Jak pić, żeby się dobrze bawić?
08.09.2011 | aktual.: 27.12.2016 15:08
None
Chłodne wieczory sprawiają, że coraz więcej osób zamiast na grillu czy plaży bawi się w knajpach lub na "domówkach", gdzie alkohol często leje się strumieniami. Picie, które nie popsuje nam dobrej zabawy, a jedynie ją podkręci, to jednak niełatwa sztuka - łatwo przesadzić zarówno z ilością procentów, jak i z ich niedoborem i asortymentem. Nie bez znaczenia są również okoliczności, w których się alkoholizujemy. Radzimy, jak pić i dobrze się bawić!
Czym pić?
Pierwsza i zdawałoby się banalna zasada to pić... ustami i robić to dobrze. To wcale nie głupia rada - na imprezach, zwłaszcza jeśli alkoholu jest mało, czasami można spotkać się z zaskakującymi pomysłami typu picie wódki widelcem, nalewanie alkoholu do pępka i inne koszmarki.
Nie daj się namówić na podobne akcje. Jeśli pijesz mocny alkohol, pamiętaj, że "sączenie" sprawia, że procenty wchłaniają się do organizmu już w jamie ustnej poprzez śluzówkę. Dlatego teoretycznie lepiej strzelić sobie "shota" niż sączyć taką samą ilość alkoholu z dodatkiem lodu.
Stres - no way!
Nie ma sensu w ogóle pić, jeśli całą noc będziesz stresować się, co się stanie z pozostawionym koło knajpy samochodem (po co w ogóle nim przyjeżdżałeś?), czy tym, że jutro musisz rano wstać i np. pomalować teściowej duży pokój. Do picia perspektywy następnego dnia (a poranka już w szczególności) muszą być komfortowe - nigdy nie wiesz, z jakiego rozmiaru kacem przyjdzie Ci się zmierzyć...
Kilka słów o rosole
O podkładkach pod picie napisano już tysiące artykułów we wszystkich językach świata. Sedno pozostaje takie samo: nie pić na pusty żołądek i zabezpieczyć się czymś tłustym i pożywnym. Nie idź na imprezę głodny, licząc, że zaspokoisz głód chipsami czy innymi orzeszkami.
Sól zawarta w tego typu przekąskach dodatkowo Cię odwodni i podniesie ciśnienie. Nieprzygotowanie wrażliwej śluzówki żołądka na alkoholowe wyzwania może skończyć się dla Ciebie w toalecie z głową w dół, mimo że będziesz się całkiem dobrze trzymał na nogach.
Mieszać czy nie?
Mieszanie ponoć nikomu nie wychodzi na dobre, ale my przypomnimy, że właśnie mieszanie jest podstawą wszelakich drinków - niekoniecznie tylko tych babskich. Ponadto samo w sobie może być doskonałą zabawą! "Remix, browar, wóda, dżin" - może być ostro, wszystko zależy od ilości i proporcji. Odradzamy jedynie wykorzystywanie do drinków napojów energetycznych - to straszliwe obciążenie dla serca i wątroby. Chyba nie chcesz, żeby to była Twoja ostatnia impreza?
Tempo, panowie!
Jeśli zamierzasz bawić się całą noc, pamiętaj, żeby utrzymać właściwe tempo picia - w przeciwnym razie impreza skończy się dla Ciebie wcześniej niż myślisz. Jeśli już na początku przesadziłeś, masz jeszcze kilka opcji ratunkowych - zjeść coś gorącego, uzupełnić płyny i potańczyć. Ruch sprzyja szybszemu metabolizmowi - również alkoholu.
"Nieekonomiczny" problem
Ciągle piszemy o tym, jak pić, żeby nie przesadzić, a co z drugą stroną medalu? Są przecież osoby, które wręcz popadają w abstynencję, ponieważ kiedy oni zaczynają coś czuć, całe towarzystwo chwieje się już na nogach. Inną kwestią jest to, że mając niesamowicie mocną głową, można się nieźle spłukać - picie jest w tym przypadku "nieekonomiczne".
Oto kilka rad: pamiętaj, że działanie alkoholu wzmagają bąbelki. Dlatego do drinków nie dodawaj soku, ale napojów gazowanych, a po lampce wina udaj się po szampana. Nie po spirytus.
Coś starego, coś nowego?
Poznawanie nowych miejsc samo w sobie może być świetną zabawą, ale musisz pamiętać o kilku rzeczach: "świetna knajpa" reklamowana przez znajomych może być w istocie nudną tancbudą, w której podają zimne nóżki, a ochronie i selekcji może akurat nie podobać się kształt Twojego nosa.
Ponadto z najnowszych badań (pisaliśmy o tym kilka dni temu) wynika, że w nowych miejscach alkohol działa na nas intensywniej - wzmożona czujność jest zatem wskazana.
Sprawdzona ekipa
Na jesienne wojaże po lokalach rozrywkowych nie wybieraj się sam. Sprawdzona ekipa kilku znajomych może okazać się niezwykle pomocna, na wypadek gdybyś trafił na lubujących się w rozróbach imprezowiczów lub nie mógł odnaleźć nad ranem drogi do domu.
W razie utraty umiaru w spożywaniu napojów rozweselających (co jest przeciwieństwem dobrej zabawy), sprawdzeni kumple opowiedzą Ci, w jaki sposób znalazłeś się na drugim końcu miasta oraz czyj numer telefonu wytatuowałeś sobie na... dobrze, już dobrze - na ramieniu.
Jeśli mimo stosowania naszych rad, kolejne imprezy z alkoholem kończą się dla Ciebie źle, mamy przykrą wiadomość - alkohol nie jest dla każdego. Woda (mineralna) natomiast tak. Pij wodę - jak zwierzęta.