morskie tragedie i farsy
Z kolei na przyczyny katastrofy „Estonii” składają się: potężny sztorm, z falami sięgającymi 8 metrów, niedomknięta furta dziobowa (podnoszona podczas załadunku, by otworzyć dostęp do ładowni), lekkomyślnie podjęta decyzja o niemeldowaniu tego na mostek, uszkodzona sygnalizacja niedomknięcia furty. W efekcie przez niedomkniętą furtę do wnętrza ładowni zaczęła wdzierać się woda, doszło do wyrwania furty i prom po prostu zanurkował wprost w głębinę. I to też nie jest kompletna lista, i tu też pojawia się czynnik ludzki – w postaci lekkomyślności lub podjęcia błędnej decyzji.
Jak więc widać zawsze są trzy podstawowe przyczyny katastrof morskich: warunki pogodowe, wady bądź zawodność konstrukcji i tzw. human factor czyli czynnik ludzki. Gdyby się dokładniej przyjrzeć wielu katastrofom morskim, to okazałoby się, że częstokroć jest tak, że należy go postawić na pierwszym miejscu i całą odpowiedzialnością obarczyć ludzką brawurę lub po prostu... głupotę.
Zobacz również Bałtyk: ulubiony cmentarz boga mórz - Neptuna Żelazne morskie potwory** **Czynnik strachu. Czołgi, które niszczyły i zabijały** ****TOP 10 karabinów, które niosły śmierćTOP 10 karabinów, które niosły śmierć Śmierć w puszce, czy koszmar podwodnych okrętów**