CiekawostkiKolczyk w członku = poważna choroba?

Kolczyk w członku = poważna choroba?

Zastanawialiście się kiedyś, jaki typ mężczyzn najczęściej decyduje się na piercing okolic intymnych? Cóż, najprawdopodobniej byliście w błędzie...

Istnieje wiele rodzajów piercingu męskich genitaliów - i dla laika, wszystkie brzmią przerażająco. Najbardziej popularny jest tzw. "Prince Albert", obejmujący przekłucie penisa przez cewkę moczową od dołu na końcu żołędzia. "Ampallang" to poziome przekłucie żołędzia członka, a "Apadravya" pionowe. Jest też "Frenum", czyli umieszczenie kolczyka w trzonku penisa oraz "Foreskin", zabieg polegający na wpuszczeniu kolczyka w napletek. Można również stosować dowolne kombinacje, ale tak właściwie po co? I która grupa, czy też subkultura mężczyzn najbardziej gustuje w tego typu przyjemnościach? Motocykliści, punkowcy, księża, a może politycy?

Kolczyk w członku = poważna choroba?
Źródło zdjęć: © AFP

26.08.2010 | aktual.: 26.08.2010 15:53

Odpowiedzi na te oraz inne pytania postanowił znaleźć Alden Roberts, socjolog z Texas Tech University. Przygotował on kwestionariusz, który następnie zamieścił na witrynach poświęconych piercingowi. Wyniki opublikowane w "British Journal of Medical Practitioners" opracowane zostały na podstawie informacji zgromadzonych od 445 respondentów z całego świata (26 krajów). Co ustalono?

ZOBACZ TAKŻE:

* Piercing i tatuaż Ekstremalny konwent A robi się to tak Czy to da się usunąć? * Otóż, zdziwiłby się ten, kto sądzi, że przekłute penisy do domena niegrzecznych gwiazd rocka, członków Hell's Angels", czy wiecznie odurzonych narkotykami chłopców, dla których nie stanowi już różnicy, jaką część ciała sobie przekłuwają. Na genitaliach nie kolczykują się też amerykańscy raperzy, ani przedstawiciele krakowskiej awangardy. Zatem kto? Odpowiedź: spedytorzy morscy, bankierzy, menadżerowie...

Zgodnie z wynikami ankiet, znakomita większość fanów piercingu męskich okolic intymnych to dobrze wykształceni faceci w średnim wieku (średnia 31 lat), często żonaci (41%) i dzieciaci. 89% to przedstawiciele rasy kaukaskiej, 87% z nich nigdy nie zażywało narkotyków, 82% to heteroseksualiści. Ich zarobki kształtują się na stosunkowo wysokim poziomie - 56% utrzymuje, że są one większe niż 45 000 dolarów rocznie (ok. 135 000 zł). 20% respondentów legitymuje się stopniem magistra lub doktora, natomiast 74% studiowało, lecz z różnych powodów nie dotrwali oni do końca lub też nie obronili pracy. 28% szczyci się mocną wiarą w Boga.

Obraz mężczyzny, jaki wyłania się z tych liczb nijak nie przystaje do wyobrażenia kogoś, kto zdecydowałby się na tak odważny krok, jak przekłucie członka. Dlaczego więc, to właśnie oni robią to najczęściej? Na to pytanie, Robertsowi nie udało się jeszcze znaleźć odpowiedzi. Lecz prawdopodobnie, piercing jest wyrazem buntu.

ZOBACZ TAKŻE:

* Piercing i tatuaż Ekstremalny konwent A robi się to tak Czy to da się usunąć? * Gwiazdy rocka, artyści, wolne duchy czy ludzie żyjący na społecznej krawędzi nie muszą sobie przecież udowadniać, że są spontaniczni, że żyją. Być może dla tych bardziej ułożony, to właśnie piercing staje się często lekarstwem na walkę z rutyną czy kryzysem wieku średniego?

Naukowe korzyści, jakie wypływają z kolczykowania członka, to m.in. większa satysfakcja seksualna. Warto jednak zauważyć, że piercing męskich okolic intymnych zwiększa doznania głównie u partnerki (dodatkowa stymulacja). A wady - czy w ogóle są jakieś? Oczywiście: krwawienie, opuchlizna, zbieranie się ropy, konieczność oddawania moczu na siedząco (np. w przypadku "Księcia Alberta", moczy rozbryzguje się na wszystkie strony po kolczyku), a także zakażenia, gangrena, priaprizm (utrzymująca się, niekontrolowana erekcja) oraz możliwość zgubienia srebrnego kółeczka... w ciele partnerki. Dodajmy, że kolczykowane miejsce to także siedlisko bakterii.

Biorąc pod uwagę, wszystkie te czynniki - w przypadku kryzysu wieku średniego chyba już lepiej kupić mercedesa albo przefarbować włosy.

ZOBACZ TAKŻE:

Źródło artykułu:WP Facet
kolczykichorobyfacet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)