CiekawostkiKolejny rok na misjach

Kolejny rok na misjach

Rok 20 dobiega końca. Kolejny rok polskich misji zagranicznych. Nasi chłopcy cały czas stacjonują w Iraku ale nie tylko. Polscy żołnierze biorą udział w misjach wojskowej Unii Europejskiej w Afryce oraz w Kongo. W Iraku w połowie roku rozpoczęła służbę IX zmiana polskiego kontyngentu.

Kolejny rok na misjach
Źródło zdjęć: © AFP

28.12.2007 | aktual.: 28.12.2007 15:14

Jeśli wierzyć politykom będzie, to jedna z ostatnich zmian nad Eufratem i Tygrysem. Obecnie w Iraku stacjonuje 897 żołnierzy i pracowników cywilnych. W czerwcu nastąpiło przekazanie istniejącej bazy DELTA w AL KUT Wielonarodowej Dywizji Centrum (MND C). IX zmiana złożona jest z pododdziałów 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego oraz 49 Pułku Śmigłowców Bojowych z Pruszcza Gdańskiego. W skład dywizji wchodzą też elementy z 10 Brygady Logistycznej z Opola Polscy żołnierze realizując główne zadania naszej misji prowadzili szkolenia żołnierzy armii irackiej. Wojskowi współpracując z lokalnymi władzami prowadzą rozdział pieniędzy na odbudowę infrastruktury, pomoc siłą bezpieczeństwa oraz np. służbie zdrowia. Jednak oprócz tych rutynowych już działań Polacy wzięli udział w operacjach bojowych współdziałając z Amerykanami i innymi sojusznikami.

W operacji „Czarny Orzeł” Polacy współpracowali z jednostkami szkolonej przez nich 8 dywizji zmechanizowanej armii Iraku. Zaangażowanie Polaków w operacje, wynikało z częstego ostrzeliwania polskich baz. Do tego typu ataków dochodziło często w pierwszej połowie roku, jednak Polakom zabroniono wysyłania grup pościgowych. W kwietniu 2007 roku nadarzyła się okazja, aby oczyścić region Diwaniji z wszelkiego rodzaju terrorystów i bojówkarzy. Grupy te przenikały do miasta z Bagdadu uciekając przed operującymi tam oddziałami amerykańskimi. Armia Mahdiego– najpotężniejsza szyicka milicja, przejęła panowania nad Diwaniją.

Operacja zaczęła się 6 kwietnia, wprowadzeniem godziny policyjnej i blokadą wszystkich ważniejszych ulic. Funkcjonariuszom lokalnej policji zabroniono opuszczać domów słusznie podejrzewając, że wielu z nich sympatyzuje i jest powiązanych z bojówkarzami. Razem z oddziałami naziemnymi w akcji udział brały śmigłowce Mi-24 z 49 pułku z Pruszcza Gdańskiego. W czasie trwania akcji zginął st. szeregowy Tomasz Jura z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Żołnierz zginął kiedy obok patrolu, w którym brał udział wybuchła mina pułapka.

Niestety w tym roku w Iraku zginęło więcej polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Jeszcze w lutym poległ st. szeregowy Piotr Nita z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Jego konwój został zaatakowany miną pułapką na autostradzie podczas przejazdu do Diwaniji. W październiku doszło w Bagdadzie do zamachu na polskiego ambasadora gen. Edwarda Pietrzyka. Było jak do tej pory najbardziej komentowany na świecie atak na Polaków. Pierwszy raz w historii próbowano zabić polskiego dyplomatę tak wysokiej rangi. W skutek odniesionych ran zmarł plutonowy Bartosz Orzechowski, kierowca ambasadora funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Wielkim sukcesem jest fakt pojmania prawie wszystkich zamachowców odpowiedzialnych za śmierć Polaków.

Jednak rok 2007, to dla WP rok zwiększenia liczebności żołnierzy w Afganistanie. Zgodnie z zobowiązaniami jakie rząd RP obiecał wypełnić do Azji Środkowej wysłano batalion zmechanizowany w sile tysiąca ludzi. (W misji ISAF bierze udział również ponad stu Polskich saperów).

Polacy objęli afgańską prowincję Ghazi, leżącą na wschodzie kraju. Polskie pododdziały stacjonują w bazach: Ghazni, Wazi Khwa, Gardez Sharana oraz Bagram pod Kabulem. Podstawowym zadaniem naszych żołnierzy jest zabezpieczenie i kontrolowanie strategicznie ważnej drogi nr 1, prowadzącej z Kabulu do Kandaharu.

Misja afgańska polega na patrolowaniu głównych dróg, rozminowaniu, dostarczaniu pomocy humanitarnej cywilom oraz odbudowie kraju zniszczonego wieloletnim konfliktem. Polacy współdziałają z amerykańską elitarną 82 dywizją powietrzno - desantową. Żołnierze muszą stawić czoło Talibom, którzy kontrolują ok. 60-80 procent prowincji, albo przenikają z gór z Pakistańskiej strony granicy. Patrole WP wyszukują upraw i przemytników narkotyków, które są głównym źródłem dochodu wielkiej liczby mieszkańców Afganistanu. Polakom udało się zatrzymać wielu ważnych przywódców Talibanu.

Misja w strukturach ISAF to również debiut bojowy Polskich kołowych transporterów Rosomak. Według doniesień prasowych, ale przede wszystkim opinii wojskowych, Rosomaki świetnie się spisują w trudnych warunkach wschodniego Afganistanu. Są wytrzymałe na ostrzał z granatników i miny pułapki. Armata kalibru 30 mm zmusza nieprzyjaciela do trzymania się daleko poza jego zasięgiem.

Jednak Afganistan, to też ofiary śmiertelne. W sierpniu zginął podporucznik Łukasz Kurowski. Patrol, w którym brał udział oficer, został zaatakowany 20 km na południe od bazy Gardez. Niestety polska misja wiąże się z nie wyjaśnionym tak naprawdę wypadkiem z połowy sierpnia, ostrzelania afgańskiej wioski przez polski oddział. Jak wynika z wypowiedzi niektórych żołnierzy tragedie, w której zginęło sześć osób w tym kobiety i dzieci spowodował ostrzał moździerzowy wsi.

Było, to spowodowane obawą że w wsi ukrywają się terroryści, którzy tego samego dnia atakowali polskie patrole. Za zatrzymanymi siedmioma żołnierzami murem stają rodziny, generałowie, a nawet oficerowie z armii USA. Wszystko w rękach sądu wojskowego.

Polscy żołnierze stacjonują również w Bośni, Kosowie, Kongu, Libanie oraz Syrii. W 2008 roku prawdopodobnie do tej listy dopisać trzeba będzie Czad, do którego polecieć ma 350 naszych żołnierzy. Oby 2008 rok był spokojniejszy dla naszych żołnierzy, a wiadomości o poległych w ogóle nie nadchodziły.

Piotr Langenfeld

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)