Dla nich wiek, waga czy niepełnosprawność nie mają znaczenia
Starszy wiek, zmarszczki, niepełnosprawność i nie do końca idealna sylwetka powoli przestają być przeszkodami w branży mody.
Na sesjach zdjęciowych i wybiegach coraz częściej można oglądać panie (i panów), którym daleko do plastikowego i wychudzonego ideału współczesnej modelki. Część z nich wzbudza zachwyt, inni - kontrowersje. Oto najbardziej oryginalni ludzie świata mody.
Kobiety jak wino
Wiek powoli przestaje być przeszkodą dla kariery w modelingu. Dowodem na to są kariery 86-letniej Brytyjski Daphne Selfe oraz 84-letniej Amerykanki Carmen Dell'Orefice, które udowodniły, że można zachwycać klasą i urodą, mimo braku wyprasowanej twarzy i naciągniętego ciała. Na polskim podwórku jakiś czas temu prawdziwą furorę zrobiła 81-letnia Helena Norowicz (na zdj.).
Kobieta zachwyciła wszystkich klasą, z jaką prezentowała się na kilku pokazach mody, przyćmiewając młodsze koleżanki. Pani Helena uważa, że świat mody powinien być otwarty również na "trudniejsze" starsze modelki, a nie tylko młode szczupłe dziewczyny, które z reguły prezentują się doskonale, niezależnie od tego, co na siebie założą.
Seniorka w bikini
Mimo że modelek w starszym wieku jest coraz więcej, zazwyczaj reklamują one dystyngowane (i zakryte) kreacje. Marie Helvin jest ich przeciwieństwem. 62-letnia amerykańska modelka specjalizuje się w reklamie... bielizny.
Trzeba przyznać, że kobieta nie tylko może pochwalić się doskonałymi proporcjami oraz świetną, jak na swój wiek, figurą, ale przede wszystkim prezentuje się bardziej oryginalnie niż niejeden wychudzony i gładki aniołek Victoria Secret. Jej fani muszą się jednak liczyć z tym, że nie zobaczą już nowych sesji z jej udziałem, ponieważ Helvin zapowiedziała, że kończy karierę - stwierdziła, że w końcu nastał czas na jedzenie pizzy, a nie obsesyjne dbanie o ciało, by nadawać się do kolejnych sesji.
Kochanego ciała nigdy nie za wiele?
Ta pani z kolei pizzy raczej nie musi sobie odmawiać. Tess Holiday to jedna z najpopularniejszych modelek w rozmiarze XXL. Jej postać wywołuje liczne kontrowersje - najpopularniejszy zarzut to ten, by nie popadać ze skrajności w skrajność i w miejsce wychudzonych szkieletów nie promować otyłości.
Trzeba przyznać, że Brytyjka nie należy do osób po prostu krągłych czy puszystych, ale jest wręcz otyła. Mimo to z nadprogramowych kilogramów uczyniła swój znak rozpoznawczy, prezentując obfitość swoich kształtów podczas wielu sesji zdjęciowych. Czy słusznie? Z pewnością trzeba oddać jej to, że nie ma kompleksów. Albo skutecznie je maskuje.
Modelki z zespołem Downa
18-letnia Australijka Madeline Stuart to jedna z pierwszych na świecie modelek z zespołem Downa.
Choć dziewczyna promuje się głównie w mediach społecznościowych, kilka miesięcy temu zrobiło się o niej na tyle głośno, że Stuart nie może opędzić się od propozycji. Szlaki osiemnastolatce przetarła m. in. 30-letnia Amerykanka Jamie Brewer, która wzięła udział w prestiżowym pokazie mody New York Fashion Week.
Czas zmiany nazw
Z wojny na wybieg Zespół Downa to nie jedyny rodzaj niepełnosprawności, która nie przekreśla kariery w modelingu. Wśród panów dobitnym przykładem jest Noah Galloway, 33-letni weteran walk w Iraku i Afganistanie, który podczas misji stracił rękę i nogę.
Mimo to Amerykanin jest entuzjastą sportu. Dzięki perfekcyjnie wyrzeźbionemu ciału wygrał konkurs organizowany przez magazyn "Men's Health" w 2014 oraz został twarzą perfum.
O wojennym bohaterze pisaliśmy już TUTAJ