Zarabiać przez sen
Nawet ktoś, kto nie jest typem podróżnika i ceni sobie mniej aktywny wypoczynek czy wręcz lenistwo, ma szansę zostać testerem - choćby łóżek. Jedyne zadanie takiej osoby to... porządnie się wyspać, a następnie opisać uczucie komfortu, jakie można poczuć, leżąc w wyjątkowo wygodnym łóżku. To praca, niestety, tylko dorywcza, ale za przespanie kilku godzin można zarobić około 1 000 funtów miesięcznie i zdecydować, czy dane łóżko jest wystarczająco luksusowe, by znalazło się w hotelach Savoy. Jak widać, praca o charakterze nieustających wakacji, przygody czy zabawy jest jak najbardziej możliwa.
Jednak zła wiadomość jest taka, że do tych oryginalnych profesji nie przygotują żadne studia ani precyzyjnie wytyczona ścieżka kariery, więc trudno tu cokolwiek zaplanować. Na pewno przydadzą się konkretne predyspozycje - być może te nietypowe będą nawet bardziej w cenie - talent i... szczęście. No i trzeba pokładać wiarę w rozwijającej się technice. W dzisiejszych czasach produkuje się tak wiele rozmaitych urządzeń, gadżetów i "czasoumilaczy", że potrzebni będą coraz to nowi testerzy, o jakich kilka lat temu nikomu się nie śniło. Z pewnością opcja testowania turystycznych promów kosmicznych albo kapsuł hibernacyjnych jak z "Seksmisji" jest tylko kwestią czasu.