Niemy zawał - cichy zabójca mężczyzn
28.11.2014 15:30, aktual.: 06.06.2018 14:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemy zawał - cichy zabójca mężczyzn Czujesz się osłabiony? Masz lekkie problemy z oddychaniem? Być może właśnie przeszedłeś... zawał. Szacuje się, że nawet co piąty atak serca potrafi przebiegać niemal bezobjawowo, ale skutkuje bardzo poważnym osłabieniem naszej "pompki", czego konsekwencje okazują się naprawdę dramatyczne. Jak temu zapobiec?
Co roku ponad 80 tys. polskich mężczyzn umiera z powodu problemów sercowo-naczyniowych, co stanowi 43 proc. wszystkich zgonów. Przyczyną wielu z nich bywa zawał, który zazwyczaj kojarzymy z piekącym lub gniotącym bólem klatki piersiowej, często promieniującym do lewej ręki, szyi czy żuchwy, a także innymi towarzyszącymi dolegliwościami: dusznością, wzmożoną potliwością, zawrotami głowy, kołataniem serca, nudnościami, wymiotami oraz uczuciem niepokoju. Nic dziwnego, że Dawid, 40-letni handlowiec z Radomia, był bardzo zaskoczony, gdy podczas rutynowej wizyty lekarz spytał: "kiedy przeszedł pan zawał?". "Zamurowało mnie, bo nic nie wiedziałem o żadnym zawale. Po prostu czułem się trochę osłabiony, co wiązałem z przesileniem jesienno-zimowym i chciałem, żeby lekarz internista przepisał mi coś na wzmocnienie" - opowiada. Został skierowany na badanie EKG, które rzeczywiście ujawniło bliznę na mięśniu sercowym - pamiątkę po przebytym "niemym" zawale. "Dostałem jasny sygnał: jeśli nie zmienię stylu życia, kolejny
atak może nie być już tak dyskretny" - tłumaczy mężczyzna.
Groźne blaszki
Szacuje się, że nawet 15-20 proc. zawałów mięśnia sercowego przebiega bez wyraźnych objawów. Taka sytuacja zdarza się najczęściej u mężczyzn zmagających się z cukrzycą (choroba niszczy włóka nerwowe przewodzące różne bodźce, m.in. ból.), a także u osób starszych, choć ostatnio rośnie liczba utajonych zawałów u facetów 30-40-letnich, zazwyczaj żyjących w ciągłym napięciu i stresie. Zamiast klasycznego bólu wieńcowego występuje u nich wówczas tylko duszność albo uczucie zmęczenia i osłabienia, co zwykle łatwo tłumaczymy nadmiarem obowiązków zawodowych czy rodzinnych. Problemy z sercem znajdują się wówczas daleko na liście potencjalnych przyczyn naszego niedomagania. Tymczasem sprawa jest poważna. "Niemy" zawał, podobnie jak klasyczna forma tej choroby, to efekt zamknięcia jednej z tętnic wieńcowych - naczyń, które otaczają serce i dostarczają temu ważnemu mięśniu tlen oraz inne składniki odżywcze. Przyczyną ich zapychania stają się zazwyczaj złogi, zwane blaszkami miażdżycowymi, odkładające się w komórkach
ścian tętniczych i powstające z nadwyżki "złego" cholesterolu (LDL). Powodują stopniowe zwężanie tętnic, czego konsekwencją jest mniejszy przepływ krwi w sercu. Gdy naczynie ulegnie całkowitemu zamknięciu, następuje zawał.
Operacja czy ziółka?
"Nieme" zawały są zazwyczaj wykrywane przypadkowo, podczas badań elektrokardiologicznych. Uwidocznione na zdjęciach EKG blizny świadczą o nieodwracalnym uszkodzeniu mięśnia sercowego. Takie problemy stają się poważnym sygnałem alarmowym, ponieważ bezobjawowe "incydenty niedokrwienne" znacznie zwiększają ryzyko rozwoju choroby wieńcowej i prawdopodobieństwo nagłego zgonu. W leczeniu "niemych" zawałów stosuje się zwykle taką samą strategię, co w klasycznej formie schorzenia. W szczególnie ciężkich przypadkach niezbędne okazują się często zabiegi chirurgiczne, np. angioplastyka wieńcowa lub pomostowanie aortalno-wieńcowe. Zazwyczaj musimy przyjmować specjalne lekarstwa (m.in. beta-blokery), choć na układ krążenia korzystnie wpływa nawet zwykła aspiryna, która obniża krzepliwość krwi i przeciwdziała tworzeniu się zakrzepów blokujących naczynia. Klasycznej farmakologii może towarzyszyć ziołolecznictwo. Warto stosować napary z odpowiednio dobranych mieszkanek ziołowych: kwiatów głogu, liści melisy, korzeń
waleriany, ziele serdecznika czy jemioły.
Ruch i dieta
Zmiana stylu życia zapewni powrót do zdrowia i zapobiegnie kolejnym zawałom. Na pewno należy jak najszybciej zrezygnować z papierosów, ponieważ naukowcy już dawno udowodnili szkodliwość dymu tytoniowego dla serca. Należy też ograniczyć spożycie alkoholu. W uniknięciu problemów z sercem pomoże również aktywny tryb życia, unikanie stresów oraz odpowiednia dieta (unikajmy soli i tłuszczów zwierzęcych, a wprowadźmy do jadłospisu bardzo dużo warzyw, owoców, tłustych ryb morskich czy olejów roślinnych - badania prowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Bordeaux wykazały, że u osób regularnie spożywających oliwę z oliwek ryzyko zawału spada o blisko 40 proc.).
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl