O takiej Rosji nikt nie pamięta. Niesamowite zdjęcia!
10.08.2016 11:37
Zbiory herbaty, wyłaniające się z niczego fundamenty pod fabryki, oficerowie nadzorujący pracę w kamieniołomach – właśnie taką Rosję pokazywał na swoich fotografiach. Siergiej Prokudin-Gorski dokumentował życie mieszkańców jeszcze przed wybuchem rewolucji. Trudno uwierzyć, że zdjęcia z początku XX wieku robił w kolorze.
Kolorowe zdjęcia z 1905 roku to prawdziwa gratka dla fanów historii. To nie praca doświadczonych grafików komputerowych, a czysta chemia. Kim był twórca zdjęć, które tak dobrze pokazują przekrój rosyjskiego społeczeństwa u kresu caratu?
Biedacy z republik
Siergiej Prokudin-Gorski, jak wielu początkujących fotografów z tamtych lat, zajmował się na co dzień chemią. Jako jeden z pierwszych eksperymentował z kolorowymi zdjęciami. Około 1905 roku wpadł na pomysł, by udokumentować Imperium Rosyjskie, a konkretnie wszystkich jego mieszkańców. Nie ograniczał się tylko do ludzi, którzy mieszkają w miastach, co byłoby dla niego zbyt nudne. Pokazywał biedaków i bogaczy z pozostałych radzieckich republik.
Władza go wspierała
Jak sam przyznawał, chciał edukować dzieci na temat różnorodnej kultury i historii, ale też pokazać im, jak szybko zmienia się ich kraj. Siergiej dostał nawet wsparcie władzy.
Tam, gdzie nikt nie miał wstępu
Mikołajowi II zależało, żeby ta różnorodność była eksponowana w ten pozytywny sposób, więc sam nadzorował pracę fotografa. Wyposażył go w specjalny wagon z ciemnią, do kieszeni wsadził pozwolenia do wejścia na wszystkie tereny, gdzie tylko sięgała carska administracja.
Jak wyglądały jego eksperymenty?
Nie wiadomo, jak długo czekalibyśmy na popularne lustrzanki, gdyby nie jego eksperymenty. Jak wyglądał proces powstawania tych zdjęć? Aparat wykonywał trzy monochromatyczne fotografie, każda miała inny filtr. Potem używał lamp, które dawały odpowiedni kolor (czerwony, zielony, niebieski) i wyświetlając wszystkie trzy zdjęcia, uzyskiwał efekt pełnego koloru. Na papier nie udawało mu się ich przenieść. Zgromadził za to mnóstwo szklanych negatywów.
Tego już nie ma
Jego zdjęcia pokazują nieistniejący już świat sprzed I wojny światowej. Średniowieczne cerkwie, tory kolejowe, fabryki, które były świadectwem postępującej industrializacji. Kto wie, jak wyglądałaby Rosja w jego obiektywie, gdyby nie wydarzenia z 1918 roku.
Uciekł z kraju
To właśnie wtedy postanowił opuścić ojczyznę i wyjechał do Norwegii, potem zatrzymał się w Anglii. Do Rosji już nigdy nie wrócił, bo wszystko, co znał, przepadło. Po rewolucji październikowej, zabiciu carskiej rodziny i przejęciu władzy przez komunistów, osiedlił się we Francji, w Paryżu. Tam zmarł w 1944 roku.
Amerykanie uratowali je od zapomnienia
Wydawało się, że prace Siergieja przepadły. Większość została skonfiskowana przez komunistów. Kilka lat później Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych wykupiła je od jego spadkobierców. W 2001 roku ujrzały światło dzienne na wystawie „Imperium, którym była Rosja”. Blisko 2 tys. zdjęć zeskanowano i poddano pierwszej graficznej obróbce.