AlkoholeOdrzutowy plecak żołnierza przyszłości

Odrzutowy plecak żołnierza przyszłości

Naukowcy z całego świata nieustannie pracują nad zwiększeniem wydolności ludzkiego organizmu, a granica tego, co wydaje się niemożliwe, nieustannie się przesuwa. O ile sportowcy i ich sztaby szkoleniowe próbują to osiągnąć, zwiększając naturalny potencjał ciała, inżynierowie szukają rozwiązań w sztucznych włóknach, dźwigniach, silnikach i elektronice. Mieliśmy już egzoszkielety, dzięki którym bez wysiłku można podnosić wielokilogramowe ciężary, teraz pora na ekwipunek, który przyspieszy bieg... nie tylko historii.

Odrzutowy plecak żołnierza przyszłości
Źródło zdjęć: © http://researchmatters.asu.edu/

17.09.2014 | aktual.: 17.09.2014 14:29

Miniaturowe silniczki montowane na plecach znajdziemy w większości kreskówek i książek science-fiction. O ile te fikcyjne najczęściej pozwalały swoim posiadaczom latać, realny wynalazek stworzony przez studentów i naukowców Uniwersytetu Stanowego w Arizonie znacząco zwiększa prędkość na ziemi. "4MM" sfinansowany przez Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych DARPA to "odrzutowy plecak", dzięki któremu rośnie prędkość ludzkiego biegu.

Nazwa projektu ma źródło w celach, które postawili przed sobą specjaliści. Celach - dodajmy - bardzo konkretnych: mila (1609 metrów) w 4 minuty. O ile rekord świata na dystansie niewiele mniejszym (1500 metrów) wynosi 3 minuty i 26 sekund, mało który człowiek (a także wytrenowany żołnierz, bo projekt ma mieć przede wszystkim zastosowanie militarne) jest w stanie choćby zbliżyć się do takiego czasu. Tym bardziej, jeśli ma się ze sobą wielokilogramowy ekwipunek oraz uzbrojenie.

Testy przeprowadzone przez biegaczy wyposażonych w "odrzutowy plecak" napawają jednak optymizmem - mimo że "dopalacz" waży około 5 kilogramów, czasy osiągnięte przez Alexa Chapina, lekkoatletę testującego sprzęt były niższe niż, kiedy biegł zupełnie na lekko. Na dystansie 200 metrów udało się osiągnąć czas 25 sekund (o 3 sekundy szybciej niż bez "odrzutowego plecaka": "Odnotowaliśmy lepszy czas i zmniejszony tzw. koszt metaboliczny, ilość energii potrzebnej, by biec z dużą prędkością" - tłumaczy jeden z autorów projektu. Na dystansie jednej mili bez wynalazku na plecach biegacz osiągnął czas 5 minut i 20 sekund, z "odrzutowym plecakiem" - 5 minut i 2 sekundy. Mimo że do celu "mila w 4 minuty" jeszcze sporo brakuje, uczeni są zadowoleni.

Autorzy wynalazku wiążą spore nadzieje z militarnym zastosowaniem swojego projektu: "To może być potencjalnie kwestia życia lub śmierci. Jeśli pomyśleć o żołnierzu marynarki czy też armii lądowej, który musi się gdzieś szybko dostać, zrobić, co ma do zrobienia, a potem równie szybko się stamtąd wydostać, to urządzenie może naprawdę pomóc - nie tyle wypełnić zadanie i zapewnić sukces misji, ale również ocalić życie" - mówi jeden z autorów "odrzutowego plecaka".

Mimo wszystko pojawiają się wątpliwości, jak odrzutowy "dopalacz" na plecach sprawdzi się nie w płaskim i równym terenie, w którym przeprowadzono testy, ale na nierównych bezdrożach i terenie zabudowanym wymagającym częstych i nagłych zmian kierunku biegu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)