2z7
Przyznał się do winy po jego śmierci
Prawdziwym zabójcą policjantów był Walter Rhodes - kolega z więzienia Jessego Tafero. Przyznał się do winy, gdy Jesse już nie żył. Jak ujawniono, policyjne śledztwo, a także sam proces były prowadzone wyjątkowo niedbale - nie wzięto między innymi pod uwagę faktu, że tylko na ubraniu Rhodesa znaleziono ślady prochu.
Zabójca funkcjonariuszy i faktyczny sprawca śmierci Tafero, którego sąd skazał na potrójne dożywocie, opuścił więzienie już po czterech latach - w 1994 roku. Waltera Rhodesa zwolniono za "dobre sprawowanie".
Wiezienie opuściła także żona Jessego Tafero - Sonia Jacobs, zwana Sunny. Uniewinnionej kobiecie do dzisiaj śni się jednak skazany niesprawiedliwie mąż.