Barbara Brylska
- Jest matką negliżu polskiego. To działo się w takich czasach, kiedy trzeba było aż faraona, żeby polska kobieta rozebrała się na ekranie - stwierdziła kiedyś żartobliwie Agnieszka Osiecka, nawiązując do niezapomnianej roli Barbary Brylskiej w filmowej adaptacji powieści Bolesława Prusa. Piękne i roznegliżowane ciało Kamy, fenickiej kapłanki i nałożnicy Ramzesa, to jedna z największych cudowności naszego kina. Zachwycała nie tylko Polaków, ponieważ wielką gwiazdą stała się także w Związku Radzieckim.
Na przełomie lat 60. i 70. o urodziwej aktorce mówiło się, że jest skrzyżowaniem Brigitte Bardot i Catherine Deneuve. - Urodziwych kobiet jest dużo, ale Barbara Brylska jest po prostu kinogeniczna. Ona istnieje na ekranie, ją się zapamiętuje - mówił Jerzy Kawalerowicz, reżyser "Faraona".