"Nie rozczaruję mężczyzn"
Katarzyna Tyszka nie jest pierwszą Polką pukającą do bram światowego pornobiznesu. Już trzydzieści lat temu te ścieżki przecierała Teresa Maduzia, którą tysiące facetów zapamiętało jako Teresę Orlowski. Trudno w to uwierzyć, ale słynna gwiazda filmów dla dorosłych dwa lata temu świętowała... 60 urodziny.
Przyszła na świat w Dębicy (choć niektóre źródła podają, że we Wrocławiu). Jako młoda dziewczyna marzyła, by zostać weterynarzem, ale szybko pozbyła się złudzeń, co do szans na karierę w tym fachu. - Polska była wtedy szarym, komunistycznym krajem, gdzie zwykły człowiek nie miał prawa głosu. Nic nie można było robić. Pragnęłam innego życia. Ja się tu po prostu dusiłam - opowiadała w jednym z wywiadów.
Pod koniec lat 70. Teresa wyjechała do Niemiec, gdzie pracowała jako modelka erotyczna. Przełomem okazało się spotkanie z twórcą filmów pornograficznych, Hansem Moserem, którego poślubiła w 1982 roku. Kilka miesięcy później założyła wytwórnię Verlag Teresa Orlowski i rozpoczęła działalność jako producentka, reżyserka i aktorka "dzieł dla dorosłych". -Wiem, co chcą zobaczyć mężczyźni i ja ich nie rozczaruję - mawiała, a jej kasety rozchodziły się w milionowych egzemplarzach. Docierały także do Polski, gdzie nieliczni posiadacze magnetowidów mogli podziwiać odważne scenki odgrywane zazwyczaj w luksusowych wnętrzach. Teresa Orlowski wystąpiła w kilkunastu filmach i niezliczonej ilości sesji do jej słynnego magazynu "Foxy Lady".
W latach 90. założyła satelitarny kanał pornograficzny, który uczynił z niej milionerkę. W XXI wieku dobra passa się skończyła i gwiazda musiała opuścić Niemcy, gdzie została oskarżona o malwersacje finansowe. Obecnie mieszka w hiszpańskiej miejscowości Marbella i poświęca się nowej pasji - gotowaniu.