Pracuje z największymi. Dzień z życia osobistego trenera gwiazd Hollywood
27.06.2016 11:15
Możliwość oglądania na żywo gwiazd z pierwszych stron gazet to dla wielu zwykłych zjadaczy chleba ogromna rzadkość. Do tego stopnia, że widząc na ulicy osobę znaną z kinowego ekranu czy estrady, kompletnie tracą głowę. David Kingsbury już dawno przyzwyczaił się do takiego widoku.
Choć sam nie jest osobą rozpoznawalną na ulicy, gwiazdy są w stanie zrobić wiele, by tylko dostać się pod jego opiekę. Kingsbury jest bowiem jednym z najbardziej rozchwytywanych trenerów wśród gwiazd Hollywood.
Gdy na ekranie podziwiacie muskulaturę Hugh Jackmana, wcielającego się w rolę Wolverine'a albo atletyczną sylwetkę Michaela Fassbendera w zwiastunie nadchodzącego przeboju „Assassin's Creed”, to wiedzcie, że to wszystko jest jego sprawką. David Kingsbury jest jedną z największych gwiazd w środowisku trenerów personalnych. Do jego zadań należy pomoc w budowaniu krzepy słynnych aktorów. Niektóre z transformacji, za które był odpowiedzialny, robią imponujące wrażenie.
David Kingsbury
Choć ma dopiero 28 lat, pracował już z ok. 50 aktorami, którzy doceniają efektywność stosowanych przez niego metod, ale także dyskrecję. Mężczyzna nigdy nie ujawnia nazwisk klientów, z którymi pracował, a którzy pragną zachować anonimowość. Zresztą często uniemożliwia mu to też zapis widniejący w podpisywanych przez niego umowach.
W wywiadzie, jakiego Kingsbury udzielił dziennikowi „The Daily Telegraph”, przyznał, że poza siłownią ma normalne życie. Choć na co dzień ma do czynienia z nazwiskami znanymi na całym świecie i często przebywa na planie filmowym, jego życie pozbawione jest blichtru.
David Kingsbury
Wiele osób, które pierwszy raz słyszą, czym się zajmuje, jest przekonanych, że jako rozchwytywany trener gwiazd pławi się w luksusach, a wieczory spędza na premierach oraz uroczystych bankietach. To jednak tylko pozory, a rzeczywistość jest zupełnie inna.
David Kingsbury
Jego harmonogram jest napięty. Dzień zaczyna się dla niego zazwyczaj od poprowadzenia treningu na siłowni. Po jednej sesji przychodzi czas na kolejną. Potem zwykle pojawia się w studiu filmowym. W dniu, w którym opowiada o swojej pracy, jedzie akurat do studia Pinwood – 30 kilometrów na zachód od Londynu. Ale zdarzają się takie dni, kiedy w wytwórni musi się pojawić we wczesnych godzinach porannych, a pierwszą sesję treningową przeprowadza już o 6.00.
Przed południem często spotyka się też z członkami swojego zespołu, z którymi planuje przyszłe działania. Potem wraca do Londynu, gdzie trenuje jeszcze z kilkoma aktorami. Często jego grafik uzależniony jest od harmonogramu jego klientów - gdy któryś z nich zmienia rozkład dnia, jego dzień wywracany jest do góry nogami.
David Kingsbury
- Cały mój dzień pracy kręci się wokół ich harmonogramów. Zdarzają się dnie, kiedy aktor filmowany jest bez koszulki. Wtedy na planie muszę przebywać cały czas, pracując z nimi pomiędzy kolejnymi ujęciami i upewniając się, że ich mięśnie wyglądają na napompowane – powiedział cytowany przez „The Daily Telegraph” Kingsbury. - Przez większość czasu trenujemy jednak jeszcze przed charakteryzacją, więc może to być zarówno 5:00, 7:00, ale też 19:00, kiedy mają kręcić w nocy.
David Kingsbury
Kingsbury pracuje nie tylko z największymi gwiazdami. Pomaga też przygotowywać się kaskaderom. Właściwie w ten sposób, od pracy z pozostałymi członkami ekipy filmowej, zaczynał swoją karierę w świecie filmu. Najpierw odbywał sesje z ludźmi od charakteryzacji czy specami od dźwięku. Szybko uznano, że jest na tyle dobry, by pomagać w fizycznym przygotowaniu się do ról członkom aktorskiej ekstraklasy. Pierwsze poważne zlecenie przyszło wraz z filmem „Królewna Śnieżka i Łowca”.
David Kingsbury
Jak przyznaje, życie, jakie wiedzie, nie jest łatwe. Oznacza częste zagraniczne wyjazdy oraz długie rozłąki z żoną oraz dzieckiem. W ciągu ostatnich kilku lat, aż jedenaście miesięcy spędził poza domem. Dla mężczyzny, który preferuje spędzanie wolnego czasu z rodziną, to zawsze trudny czas, który dzieli wtedy głównie pomiędzy hotelami a pracą.
David Kingsbury
Instruktor przyznał, że zdarza mu się zaprzyjaźniać z aktorami. Tak było z Hugh Jackmanem. Podczas zdjęć do filmu w Australii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, Kingsbury chodził z nim na obiady, do kina czy na drinki. Większość gwiazd pozostaje jednak niedostępna. Jego kontakty z nimi ograniczają się wyłącznie do kwestii zawodowych. On sam przyznaje, że pasuje mu taki układ. Dodaje też, że nigdy nie ciągnęło go do wielkiego świata, a priorytetem są dla niego najbliżsi. Dlatego w ostatnim czasie stara się ograniczać liczbę wyjazdów. Na brak pracy nie musi jednak narzekać. Zgłaszają się do niego też zwykli klienci, którzy marzą o takim samym wyglądzie, jakim – za sprawą Kingsbury'ego - mogą pochwalić się hollywoodzkie gwiazdy. Trener przyznał jednak, że najważniejsza w życiu jest dla niego możliwość spełniania się jako głowa rodziny. Najbardziej ceni chwile, gdy może ułożyć do snu swoją małą córeczkę.
David Kingsbury
Oprócz wymienionego wcześniej Fassbendera i Jackmana, David Kingsbury trenował też m.in.: Jennifer Lawrence, Jessikę Chastain, Chrisa Hemswortha czy niedawnego zdobywcę Oskara, J.K. Simmonsa. - Jest jeszcze mnóstwo znanych osób, z którymi pracowałem, ale o których nigdy nikomu nie będę mógł powiedzieć – zaznacza Kingsbury.