Kłótnia
Nie chodzi tu o irytującą codzienną utarczkę - bo jeśli zwyczajnie nie potraficie się dogadać, to zły znak. Chodzi o pełną dantejskich scen awanturę zakończoną wielodniowym milczeniem, kiedy jedno nie chce spojrzeć drugiemu w oczy, a ty prawdopodobnie śpisz w salonie. Żadna frajda dla obu stron, a jednak nikt nie chce przyznać się do błędu.
Prawdziwe kłótnie to zawsze zagrożenie dla związku. Nienawidzicie się... ale tylko po to, by niebawem się przeprosić. A godzenie się z ukochaną osobą to coś wspaniałego. Nie tylko znowu idziecie razem do łóżka, ale wreszcie rozmawiacie, długo i szczerze. Wyjaśniacie przyczyny konfliktu. Jeśli wasza relacja była wystarczająco silna, by przetrwać, teraz coś się między wami zmieni. Na lepsze.