Przez uzależnienie stracił wszystko. Pasja pozwoliła mu stanąć na nogi
Zawiódł nie tylko siebie
Czasami te z pozoru niezbyt skomplikowane rozwiązania okazują się najlepsze. Potwierdza to historia Davida Clarka. Jego życie w pewnym momencie zamieniło się w pasmo nieszczęść. Codzienność stała się dla niego olbrzymim ciężarem i to także w sensie dosłownym - w pewnym momencie Amerykanin ważył ponad 140 kilogramów. Lekiem na całe zło okazał się... ekstremalny wysiłek. Dzięki niemu mężczyzna przeszedł niesamowitą metamorfozę. Dziś twierdzi, że skoro jemu się udało, to każdy może dać radę.
Jego egzystencja przypominała do niedawna prawdziwy koszmar. Choć David Clark był kiedyś wziętym biznesmenem, w pewnym momencie przestał panować nad swoim życiem. Zażywał coraz większe ilości leków przeciwbólowych, a wszystko to mieszał z alkoholem. Przez swój nałóg zaczynał coraz bardziej ranić bliskich. W jednym z wywiadów wspominał, że pewnego roku, przygotowując się do świąt Bożego Narodzenia, był tak pijany, że nie był w stanie zapakować prezentów gwiazdkowych dla córki i syna. W końcu owinął podarunki gazetami i taśmą izolacyjną. Z dnia na dzień było z nim coraz gorzej – przybierał na wadze, tracił kontrolę nad własnym życiem i składał deklaracje bez pokrycia, obiecując sobie, że wyjdzie z nałogu.