"Queen Elizabeth" - Royal Baby w Royal Navy
Brytyjska Marynarka Wojenna ma powody do radości. Po pomyślnym zwodowaniu trzeciego egzemplarza supernowoczesnych okrętów podwodnych klasy Astute, które odbyło się w maju, czas na kolejną wspaniałą jednostkę. W stoczni Rosyth w Szkocji niedawno zwodowano największą jednostkę morską, jaka kiedykolwiek służyła w Royal Navy - lotniskowiec "Queen Elizabeth". Oto najnowsze dziecko brytyjskiej marynarki.
18.07.2014 | aktual.: 18.07.2014 16:13
Ceremonia oficjalnego nadania imienia okrętowi odbyła się na początku lipca. Imię "Queen Elizabeth" zostało nadane jednostce osobiście przez królową Elżbietę, która brała udział w ceremonii razem z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Zamiast tradycyjnej butelki szampana o burtę okrętu rozbito butelkę zacnej whisky, a z ust koronowanej głowy padły wzniosłe słowa: "Tak jak jej znamienita poprzedniczka, ta "Królowa Elżbieta" jest nowatorska i wybitna" - powiedziała królowa (choć ten pierwszy epitet budzi nasze zdziwienie: czy brytyjska monarchia nie jest uznawana za ostoję konserwatyzmu, a nie uosobienie "nowatorstwa"?). Elżbieta II stwierdziła również, że jako największy okręt zbudowany dla królewskiej marynarki, "Queen Elizabeth" wyznacza nową erę w historii brytyjskiej marynarki wojennej.
Sam proces wodowania, do którego przystąpiono 17 lipca, był skomplikowany technicznie i trwał blisko 3 godziny. Biorąc pod uwagę rozmiary brytyjskiego giganta nie powinno to dziwić. Lotniskowiec ma 280 metrów długości, a powierzchnia jego pokładów to 16 000 metrów kwadratowych. Wyporność jednostki liczy 65 000 ton, planowany zasięg wynosi 19 000 kilometrów. Jak zazwyczaj w przypadku takich gigantów, "Queen Elizabeth" to jednostka dość powolna - może poruszać się z prędkością zaledwie 15 węzłów (około 46 km/h). Okręt ma być zaopatrzony w nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, m. in. w system artyleryjski Phalanx CIWS. Operacje lotnicze będą wykonywać z pokładu takie jednostki, jak myśliwce F-35 Lightning II, śmigłowce Merlin, Lynx Wildcat, Chinook i Apache.
(fot. defenceimagery.mod.uk)
Oficerowie Royal Navy nie kryją zachwytu: "Kiedy HMS Queen Elizabeth wyruszy już na pierwsze operacje, będzie mogła zabrać na pokład 680 marynarzy i żołnierzy, nawet 40 samolotów i 900 Royal Marines. To będzie najpotężniejszy fragment suwerennego terytorium, który kiedykolwiek wysłaliśmy w świat, by chronić brytyjskie interesy" - stwierdził komodor Jeremy Rigby.
Lotniskowiec na razie pozostanie w stoczni, gdzie będą kontynuowane prace. Przekazanie jednostki Ministerstwu Obrony i pierwsze testy zaplanowano na 2016 rok. Okręt ma wejść na służbę w Royal Navy w 2017 roku i osiągnąć pełną gotowość bojową około roku 2020. Koszt jednostki to około (w przeliczeniu na polską walutę) 35 miliardów złotych.
KP/PFi, facet,wp.pl