Test wyścigowych Seatów
Walczą na milimetry, niezwykle widowiskowo. Regulamin mistrzostw mocno ogranicza konstruktorów wyścigówek, które mają dwulitrowe silniki. Seat Sport pod kierunkiem Jaime Puiga uważnie przeczytał regulamin i w minionym roku zdobył tytuł mistrza świata konstruktorów i kierowców, posługując się Leonem z silnikiem TDI. Mam nim dzisiaj jeździć. Puig podczas briefingu dla kierowców wspomina o tym, że auta są potrzebne w następny weekend, gdy fabryczni kierowcy Muller i Tarquini będą trenować.
Cholera jasna, jakby brakowało mi powodów do zdenerwowania... Na dodatek Jason Barlow, kolega z brytyjskiej edycji „Top Gear”, który ma jechać przede mną, sugeruje, że lepiej będzie, „if we take it easy”. No pewnie. Ale też bujać się powoli jak taksówką nie mam zamiaru. Czekając na swoją kolej, wciskam się za kierownicę Seata Leona Eurocup z benzynowym silnikiem turbo. To w zasadzie takie samo auto jak Leony Supercopa, które znamy z polskich torów wyścigowych.