Masakra na Wybrzeżu wyleczyła go ze złudzeń
Co temu życiorysowi mógł zarzucić nawet najbardziej nieufny komunistyczny aparatczyk? Nic. A jednak Kukliński był już w tym czasie współpracownikiem CIA. Kontakty z amerykańskim wywiadem nawiązał jeszcze w Wietnamie. Na dobre współpraca ta zaczęła się w roku 1972. Bezpośrednim powodem była masakra grudniowa na Wybrzeżu w 1970 roku. Wstrząs, jakiego wówczas doznał, pozbawił go ostatecznie wszelkich złudzeń, co do panującego w PRL ustroju.
Do 1981 roku przekazał Kukliński Amerykanom ponad 40 tysięcy stron tajnych akt Układu Warszawskiego. Dotyczyły one m.in. nuklearnych planów ZSRR. "Jack Strong", bo taki pseudonim otrzymał Kukliński, uważany był przez amerykański wywiad za jedno z najcenniejszych źródeł informacji zza żelaznej kurtyny. Przekazał na Zachód nie tylko dokumenty o planach strategicznych ZSRR i państw od niego zależnych, w tym plany ataku na państwa NATO, ale też poinformował Amerykanów o planowanym wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Pułkownik brał udział w opracowaniu związanych z nim dokumentów.