Stop adrenalinie, im nudniej – tym lepiej
Choć podniebne akrobacje często mrożą krew w żyłach widzów, sami piloci muszą wystrzegać się podekscytowania i skoków adrenaliny. „Jeśli w samolocie czuję przypływ adrenaliny, oznacza to, że straciłem kontrolę nad tym, co się dzieje. Moje najlepsze loty są najbardziej nudne – wszystko dzieje się jak w zwolnionym tempie, a ja po prostu przemierzam trasę” – mówi Matt Hall. Pilot zwraca uwagę na szczegół, w który zwykłym zjadaczom chleba może być trudno uwierzyć: puls skoncentrowanego na zadaniu pilota zwalnia, zamiast przyspieszać.
Nie oznacza to, że piloci Red Bull Air Race nie odczuwają strachu. „W tym sporcie możesz sobie zrobić krzywdę. Oczywiście robisz wszystko, by nie doszło do nieszczęścia, ale gdzieś z tyłu głowy cały czas wiesz, że możesz się zabić. Myślę, że to zdrowe odczucie” – wyjaśnia Paul Bonhomme, zwycięzca wyścigów z lat 2009, 2010 i 2015.