Punktualnie jak za Starynkiewicza?
Rosjanin zadbał również o komunikację miejską. Sukcesywnie uruchamiał kolejne linie tramwajów konnych, których w 1889 roku było już siedemnaście. Tramwaje odznaczały się wyjątkową – nie tylko jak na ówczesne czasy – częstotliwością kursowania (latem co 5 minut, zimą co 8) oraz punktualnością. W 1884 roku w Warszawie została założona sieć telefoniczna.
Starynkiewicz zyskał sobie powszechny szacunek swoją uczciwością i niezwykle skrupulatnym stosunkiem do pieniędzy, którego mogliby mu pozazdrościć współcześni pracownicy warszawskiego Ratusza. W 1888 roku Rosjanin zwrócił do miejskiego budżetu pokaźną sumę za zakup maszyny do pogłębiania Wisły, ponieważ uznał, że inwestycja nie spełniła oczekiwań. Pieniądze na zwrot wyłożył z własnej kieszeni. Nic dziwnego, że nawet krytyczni obserwatorzy życia Warszawy pisali o nim: „czysty, nieposzlakowany, grosza miejskiego jak Cerber strzeże i trwonić go nie pozwala”.