2z10
Światowa stolica prostytucji?
"To miejsce wypełnione jest po brzegi w każdy weekend" - mówi 40- letni Alvaro, stały klient trzypiętrowego "Don Jose", domu publicznego zatrudniającego 70 osób. "Wtedy to, popołudniami najczęściej spotyka się tu biznesmenów, którzy kłamią żonom, że muszą ślęczeć do późna na spotkaniach.
Później, bliżej nocy, zjawiają się hordy napalonych 18- i 19-latków, którzy przychodzą tu dla rozrywki, albo na szybki numerek".