Zakład dla obłąkanych w Missisipi
Dziś w tym miejscu znajduje się kampus należący do Centrum Medycznego Uniwersytetu Missisipi w Jackson. W związku z jego rozbudową archeolodzy stale prowadzą prace wykopaliskowe i natrafiają na coraz to nowe obiekty, które mrożą krew w żyłach. Usunięcie zwałów ziemi z dowolnego obszaru należącego do uczelni kończy się niemal zawsze tym samym - odkryciem zbiorowej mogiły, w której znajdują się zwłoki byłych pacjentów zakładu dla obłąkanych, zbudowanego w 1855 r. i mieszczącego się niegdyś w murach dzisiejszego uniwersytetu.
Tylko na początku tego roku prowadzone na tym obszarze prace, towarzyszące rozbudowie parkingu, zakończyły się odkryciem szczątków ok. tysiąca osób. Ani samo cmentarzysko, ani poszczególne mogiły nie były w żaden sposób oznakowane. Zmarli pacjenci chowani tam byli anonimowo. Samo miejsce jest relatywnie nowe. Szacuje się, że znajdujące się tam ciała zostały złożone zaledwie ok. 100 lat temu.
Zdaniem ekspertów, to dopiero początek makabrycznego wysypu ciał. W zakładzie psychiatrycznym, który działał w Jackson, mogło na początku przebywać jednocześnie 150 pacjentów. Po wojnie rozbudowano go tak, by mógł pomieścić przynajmniej 300 chorych. W 1926 r. liczba pacjentów przekroczyła już 2 tysiące osób. Według specjalistów, na terenie należącym do uczelni znajdować się mogą jeszcze tysiące innych ciał.