Tak brzmiał jego pierwszy wpis na bardzo nietypowym blogu. Kiedy kilka miesięcy temu poszedł do lekarza, ten nie zastanawiał się długo nad diagnozą. Nowotwór. Chłopak nie miał zamiaru się poddać, robić z siebie ofiary ani bezczynnie czekać na nieuniknione. Umiera i opisuje to na swoim blogu.