FormaTak pozbędziesz się brzucha do lata!

Tak pozbędziesz się brzucha do lata!

3 kwietnia 2013, 15:27

None

Gubienie wagi i spalanie kalorii rzadko kiedy jest przyjemnością, przez co tym trudniej jest odpowiednio przygotować ciało na plażę... Czy można to zmienić?

Faktem jest, że niektórym gubienie wagi przychodzi z niezwykłą wręcz łatwością, podczas gdy inni muszą męczyć się niemiłosiernie, by stracić chociażby kilogram. Czy to kwestia genetyki, czy może niesprawiedliwość losu? Cóż, prawda jest taka, że sekret tkwi w podejściu do ćwiczeń. Najlepiej sprawić, by ćwiczenia w ogóle nie były... ćwiczeniami.

Czym zatem mają być? Zaspokojeniem ciekawości, grą, a może wielkim eksperymentem? Specjalnie dla was przygotowaliśmy zestawienie, z którego dowiecie się, jak całkowicie odmienić swoje spojrzenie na aktywność fizyczną, tak, by z chudnięcia czerpać najprawdziwszą frajdę! Sprawdź nasze sposoby na szybkie i przyjemne gubienie wagi! Jeżeli zaczniesz już teraz, zdążysz zgubić brzuch do lata - zdziwisz się, jakie to proste!

MW/PFi, facet.wp.pl

[

]( http://dot.wp.pl/redir?SN=dpp&url=http%3A%2F%2Ftrening.wp.pl%2Findex.php%2Fmid%2F52%2Ffid%2F385%3Futm_source%3Dtrening.wp.pl%26utm_medium%3Dbanner650x130%26utm_campaign%3D2013_04_mierz ) Zobacz: Trening siłowy bez sprzętu!

1 / 5

Grywalizacja

Grywalizacja to obecnie jeden z ważniejszych trendów marketingowych. Zgodnie z definicją zamieszczoną na Wikipedii, jest to "wykorzystanie mechaniki znanej np. z gier fabularnych i komputerowych, do modyfikowania zachowań ludzi w sytuacjach niebędących grami, w celu zwiększenia ich zaangażowania. Grywalizacja pozwala wciągnąć ludzi do zajęć, które są zgodne z oczekiwaniami autora projektu, nawet jeśli są one uważane za nudne lub rutynowe." W skrócie oznacza to mniej więcej tyle, że każdą, nawet najbardziej beznadziejną czynność, można przekuć w coś, co sprawi nie lada frajdę. Nic dziwnego, że dziś grywalizują wszyscy...

Twoje dzieci nie chcą posprzątać pokoju? Zrób z tego zawody na czas, dodaj nagrody i kilka ciekawych zasad, a na pewno zmienią zdanie. Podobnie w biurze, nawet te najbardziej monotonne czynności da się przekształcić w zabawę, jeśli wdrożyć do nich system punktowy lub element rywalizacji. Nie inaczej jest z dbaniem o formę. Zdajemy sobie sprawę, że bieganie godzinami po lesie czy jazda na rowerze to wątpliwa przyjemność. Ale nie myśl o tym, że zmuszasz się do tych aktywności po to, by schudnąć. Zamiast tego...

Zaproś kumpla, albo najlepiej kilku, podzielcie się na rowerowe drużyny i ruszajcie w las niczym bohaterowie gier RPG... na rowerach rzecz jasna.

Owszem, pomysł z pozoru wydaje się być szalony, ale wyobraź sobie, że ustalacie checkpointy, listę zadań do wykonania w ruchu (odnalezienie czegoś, najszybsze dojechanie do punktu X, wykonanie kilku zadań w danej kolejności), a całość spinacie ostrymi wymogami czasowymi. Wyjdzie z tego znakomity, a do tego intensywny trening, podczas którego spalicie mnóstwo kalorii - w końcu goni was czas. Podobnie można przygotować treningi biegowe. Dobrym pomysłem jest także skorzystanie z aplikacji komórkowych, które badają twoje osiągi i porównywanie ich z wynikami znajomych.

[

2 / 5

Nagradzaj się za wysiłek

Jakiś czas temu pisaliśmy o diecie aukcyjnej, wymyślonej przez pewną Brytyjkę. Otóż kreatywna kobieta doszła do wniosku, że ilekroć schudnie o rozmiar czy dwa, sprzeda swoje ciuchy i kupi nowe. - Po drodze wielokrotnie mogłam ulec swoim pragnieniom sięgając np. po herbatnika lub batonik, jednak sprzedawszy swoje stare ubrania wiedziałam, że jeśli teraz przytyję, nie będę miała co na siebie włożyć. To potężna motywacja - mówiła Dee Oliver na łamach "The Sun". I owszem, tego rodzaju presja zmuszała ją do działania, jednak jak przekonują naukowcy, dalece bardziej skuteczna jest motywacja pozytywna...

Tą zresztą również posługiwała się panna Oliver - otóż dziewczyna wiedziała, że każdy kolejny rozmiar w dół, to zupełnie nowe ciuchy w jej szafie. I co ważniejsze - każdy nowy zakup zależy tylko od niej. Wam doradzamy czynić podobnie. Nagradzajcie siebie za wysiłek! Podobnie, jak w pracy, kiedy szef szczędzi nam premii za dobrze wykonaną robotę, nie mamy bodźca do dalszego starania się, tak i w ćwiczeniach - sama świadomość, że się staramy, nie wystarczy. Stawiaj przed sobą cele: rozmiar w dół, schudnięcie pięciu kilogramów, etc. A następnie przypisz jakąś wartość każdemu z tych celów.

Dla przykładu, pięć kilo to nowe skórzane buty, natomiast dziesięć zegarek, na który "w normalnych okolicznościach" żal byłoby ci kasy. W ten sposób, poza celem wagowym, masz dodatkową motywację. Nagradzaj siebie. Wierz nam, będą to najlepiej wydane pieniądze w twoim życiu. Prawda, że już na samą myśl masz ochotę wsiąść na rower? Parafrazując słowa Mariusza Pudzianowskiego "tanio tłuszczu nie sprzedawaj"!

[

3 / 5

Eksperymentuj

Wielu z nas ćwiczy od lat, jednak z mizernymi skutkami. Co to oznacza? Albo się nie przykładamy (czyżby rutyna wzięła górę nad zaangażowaniem?), albo robimy coś źle. Może więc w takiej sytuacji warto spróbować czegoś nowego? Zapisać się na jakiś kurs: zumba, spinning, wspinaczka skałkowa, etc. Doradzamy "zmianę klimatu". Nie dość, że możesz w ten sposób uzyskać fajne efekty, to w dodatku powiew świeżości, jaki przy tym odczujesz, sprawi, że momentalnie nabierzesz nowej ochoty na dbanie o siebie, ćwiczenie i ruch. I w tym tkwi cały sekret - zaskakuj się nowymi wyzwaniami.

Najlepiej upodobnij się trochę do bohatera "Fight Clubu" Chucka Palahniuka - tylko zamiast uczęszczać na spotkania różnych, coraz to nowych grup wsparcia, ty odkrywaj dla siebie energetyczne dyscypliny sportowe i programy ćwiczeń. Spróbuj hokeja pod wodą albo padla. Poznawaj nowych ludzi, zarażaj się ich pasjami i gub kilogramy nie w wyniku morderczej powtarzalności ćwiczeń, a jako efekt uboczny ciekawości...

[

4 / 5

Graj zespołowo

Ten punkt jest w zasadzie pochodną poprzednich. Ludzie często przeceniają siłownię wierząc, że to jedyny sposób na doprowadzenie wagi i kondycji do stanu optymalnego. Tymczasem my doradzamy sięgnąć w pamięci do lat dziecinnych, kiedy to całymi dniami biegałeś z kumplami kopiąc w gałę, grając w siatkówkę, dwa ognie, etc.

Podejrzewamy, że wówczas wszystko było w porządku zarówno z twoim współczynnikiem BMI, jak i pojemnością płuc. Czemu zatem nie powrócić do korzeni i nie zaangażować się bardziej w sporty zespołowe? Te oferują to, co najlepsze z fragmentów o eksperymentowaniu (jeśli mówimy o nowych dyscyplinach typu rzeczony padel) i grywalizacji. Ponadto, "ćwiczenia stadne" są znacznie ciekawsze, niż katowanie się hantelkami i sztangami.

[

5 / 5

Ćwicz z Mickiem Jaggerem

Ostatnia rada, jaką dla was mamy, to ta, byście nie deprecjonowali siły muzyki. Do ćwiczeń - czy to kardio czy siłowych - zawsze przygotowujcie sobie stosowną playlistę. Naukowcy udowodnili, że muzyka to potężny doping dla ciała, dlatego, kiedy słuchamy, stać nas na znacznie więcej.

Co ciekawe warto dostosowywać piosenki do rodzaju aktywności. Agresywne dźwięki pomagają nam wykrzesać z siebie resztki sił, by np. pokonać stromy podbieg, natomiast te spokojniejsze, zapętlone, wprowadzają nas w trans, dzięki czemu zapominamy, że walczymy o szczupłą sylwetkę, a zamiast tego przenosimy się do lepszego miejsca, jednocześnie nie przestając ruszać nogami...

Powodzenia!

MW/PFi, facet.wp.pl

[