Tak się bawią dzieci singapurskich bogaczy
22.09.2016 | aktual.: 06.11.2016 22:03
Do tej pory ze szpanowania bogactwem w sieci słynęli młodzi Rosjanie. Jednak pod bokiem rośnie im silna konkurencja.
Najdroższe samochody, jachty i biżuteria. Luksusowe apartamenty, kąpiele w szampanie i rajskie wakacje trwające okrągły rok. Choć mają dopiero dwadzieścia kilka lat, a swoich wypielęgnowanych dłoni nigdy nie musieli skalać pracą, dosłownie śpią na pieniądzach. Tak wygląda codzienność dzieci singapurskich bogaczy, które założyły specjalny profil w mediach społecznościowych „Rich Kids of Singapore”. Bo w końcu czym byłaby radość z majątku, gdyby nie wywoływała u innych zazdrości?
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
Singapur jest najdroższym miastem (a dokładniej państwem-miastem) na świecie. Jednak przyszłym spadkobiercom rodzinnych fortun tamtejsze koszty życia najwyraźniej nie są straszne. Sądząc po zamieszczanych na Instagramie i Facebooku zdjęciach, ci szczęściarze nie mogą narzekać na swój los. A przy okazji dają wspaniały popis gigantycznej buty i braku jakichkolwiek hamulców.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
„Kto bogatemu zabroni” – głosi popularne powiedzonko. Prezentowane przez „bogate singapurskie dzieciaki” zdjęcia są idealnym dowodem na to, że są oni gotowi zrobić wszystko, byle zwrócić na siebie uwagę. Kolejna fotografia jachtu z zaparkowanym na nim mercedesem czy kilku rolexów na jednym nadgarstku to dla wielu z nich wciąż za mało. Dlaczego nie cofną się przed niczym, byle o nich mówiono.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
Niektórym Singapurkom nie wystarczy na przykład pozowanie na kierownicą swojej luksusowej limuzyny. Aby pokazać, że wolno im wszystko, pozują… nago. Najwyraźniej stać je na drogie samochody, ale na ubrania już nie.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
I rzeczywiście – to główna różnica między profilami rosyjskich i singapurskich „bogatych dzieciaków”. Bo o ile tym pierwszym najbardziej zależy na zaprezentowaniu swojego majątku, pokazaniu złotej biżuterii, bogato urządzonych apartamentów i niebotycznie drogich aut, Singapurczycy często prezentują zdjęcia emanujące seksem. Lubią pokazywać nie co, ale kogo kupili za pieniądze swoich rodziców.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
Większość osób zamieszczających swoje zdjęcia na profilach woli pozostać anonimowa. Ale nie wszystkie. Z imienia i nazwiska przestawia się m.in. Mae Tan, córka bogatego singapurskiego biznesmena. Lubi podkreślać, że jej ulubiony styl to ubrania z „tanich” sieciówek, takich jak Far East Plaza i Zara, do których dobiera torby Hermesa i Chanela oraz buty od Louboutina. Jest też ponoć chrześniaczką Jackiego Chana.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
Na profilu udzielają się też m.in. Kim Lim, 23-letnia córka potentata Petera Lima, który w ubiegłym roku zakupił klub piłkarski Valencia, czy Jamie Chua, której udało się bogato rozwieść z indonezyjskim multimilionerem Nurdianem Cuacą.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
Także 19-letni Dhillon Lee na swoje miliony nie zarobił sam, lecz dostał je w formie kieszonkowego od bogatego ojca. Na co je wydaje? Głównie na imprezy, dziewczyny, flotę luksusowych samochodów i skutery wodne.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
„Bogate singapurskie dzieciaki” chętnie zamieszczają także swoje zdjęcia w towarzystwie znanych osobistości, takich jak Christiano Ronaldo czy David Beckham. Jak widać, za pieniądze można kupić nie tylko przedmioty, ale i przyjaźnie.
ZOBACZ TEŻ:
Kto bogatemu zabroni?
Profil „Rich Kids of Singapore” istnieje od półtora roku. Powstał na bazie popularnego na całym świecie „Rich Kids od Instagram”. Obecnie śledzi go ok. 320 tys. internautów.