Militaria„Tank Piłsudskiego” – pierwszy polski wóz opancerzony

„Tank Piłsudskiego” – pierwszy polski wóz opancerzony

„Tank Piłsudskiego” – pierwszy polski wóz opancerzony
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY

24.09.2016 19:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

We wrześniu minęła setna rocznica pierwszego użycia czołgu na polu bitwy. Dziś nikt nie wyobraża sobie poważnej armii pozbawionej wojsk pancernych. W odrodzonej po I wojnie światowej Rzeczpospolitej szybko uznano, że pojazdy opancerzone mogą okazać się nieocenionym wsparciem na placu boju. Tak powstał „tank Piłsudskiego” – pierwszy wóz opancerzony polskiej konstrukcji. Zbudowanie go zajęło zaledwie kilka dni.

II Rzeczpospolita to nie tylko ułani. Historia polskiej broni pancernej sięga drugiej dekady XX wieku. Zaczęło się od pociągów pancernych, które doskonale sprawdzały się w roli mobilnych centrów dowodzenia. Natomiast pierwszy pojazd opancerzony w polskich rękach znalazł się jako zdobycz wojenna - zabrany bolszewikom w 1918 roku. Był to Fiat-Iżorski „Czubaryk” (taką nazwę obmyślili dla niego polscy żołnierze). Nielicznym oddziałem zdobycznych samochodów pancernych dysponował np. II Korpus Polski w Rosji dowodzony przez Józefa Hallera.

Wóz opancerzony rodzimej konstrukcji powstał we Lwowie w listopadzie 1916 roku podczas wojny polsko-ukraińskiej (konflikt o przynależność Galicji Wschodniej). Opracowaniem projektu i budową maszyny zajął się profesor Antoni Markowski. Założenia były proste: pojazd pancerny miał być przede wszystkim osłoną dla piechoty, zminimalizować straty i umożliwić zwalczanie broni maszynowej przeciwnika. Pomysł z miejsca zyskał aprobatę wojskowych i prace ruszyły z kopyta. Ich tempo było zaiste imponujące, bo maszyna była gotowa już po kilku dniach. Pierwszy polski wóz opancerzony otrzymał dumne miano „Józef Piłsudski”, ale nazywano go również „tankiem Piłsudskiego”.

Pojazd zbudowano na podwoziu samochodu ciężarowego. Ważył około 5 ton, miał długość 6,2 metra i wysokość 2,2 metra. W przedniej części pancerza znajdowała się specjalna szczelina, przez którą można było obserwować teren. Drzwi znalazły się po obu bokach pojazdu. Materiałem, z którego zbudowano pancerz tanku, była stalowa blacha, którą poddano najbardziej dostępnym w tamtych warunkach testom – ostrzeliwując z karabinów maszynowych. Z przodu pojazdu namalowano orła w koronie. Na wozie wywieszono również flagę, co ciekawe – amerykańską.

Na uzbrojenie maszyny składały się cztery karabiny maszynowe – po jednym z przodu, z tyłu i po obu bokach. Załoga „Józefa Piłsudskiego” liczyła osiem osób. Dowódcą był ppor. Edward Sas-Świstelnicki, kierowcą i pomocnikami – Eugeniusz Bernacki oraz Edward Kustanowicz i Władysław Kubala, a strzelcami – pchor. Stefan Zambelli, plut. Stanisław Burgiel, Bronisław Nizioł i sierż. Mieczysław Kretowicz.

Obraz
© Edward Sas-Świstelnicki / wikimedia commons

Mimo ekspresowego tempa, w jakim powstawała maszyna, informacja o tym, że Polacy pracują nad konstrukcją, dotarła do sił ukraińskich. Warsztaty kolejowe, w których ekipa profesora Markowskiego zajmowała się projektem, znalazły się pod ostrzałem artyleryjskim. 7 listopada, czyli w niecały tydzień od momentu, w którym padła decyzja o budowie pojazdu pancernego, „Józef Piłsudski” odbył „jazdę testową” po ulicach Lwowa i został entuzjastycznie powitany przez mieszkańców.

Dwa dni później tank po raz pierwszy został wykorzystany w walce – jako wzmocnienie polskiego natarcia i główna broń przeciwko stanowiskom maszynowym przeciwnika. Akcja ta, wskutek licznych błędów w rozpoznaniu i taktyce prowadzenia natarcia oraz w wyniku zaciętej walki ogniowej, nie skończyła się dla tanka dobrze. Pojazd dostał się pod ostrzał prowadzony z niewielkiej odległości, ponadto zacięły się aż trzy z czterech karabinów maszynowych i dymił się pancerz. Zarządzono odwrót na wstecznym biegu. Tankowi nie sprzyjało jednak szczęście – na sam koniec uderzył w drzewo i został unieruchomiony. Szczęśliwie wóz udało się ściągnąć z miejsca awarii, dzięki czemu pozostał w polskich rękach.

Na plac boju „tank Piłsudskiego” powrócił dopiero 22 listopada, kiedy Ukraińcy już się wycofywali. Niewiele wiadomo o jego późniejszych losach. Trzeba jednak przyznać, że sam koncept oraz błyskawiczna realizacja były niezwykłym osiągnięciem profesora Markowskiego i jego współpracowników, a „tank Piłsudskiego” – jednym z ciekawszych pionierskich polskich konstrukcji pancernych tamtych czasów.

Na podstawie: W. Ławrynowicz, Początki polskiej broni pancernej, „Glaukopis” 2006, nr 4.

ZOBACZ TEŻ:

Komentarze (49)