CiekawostkiTo najbardziej zbrodnicza organizacja wszech czasów

To najbardziej zbrodnicza organizacja wszech czasów

"Zimna głowa, gorące serce i czyste ręce" - tacy powinni być jej członkowie. Oczywiście w teorii. A jak wygląda praktyka?

To najbardziej zbrodnicza organizacja wszech czasów
Źródło zdjęć: © Sodaperaga Productions

20.12.2012 | aktual.: 18.01.2013 11:01

Niekończące się stosy trupów z dziurą w potylicy, matki gotujące rosół z własnych dzieci, sieć obozów koncentracyjnych i najstraszliwszych więzień świata, skrytobójstwa przeciwników politycznych i opozycjonistów na terenie całej Europy, wysadzanie mieszkań ze śpiącymi obywatelami własnego kraju, braterskie objęcia i uściski z przywódcami wielu państw, zaczynając od nazistów, a kończąc na premierach demokratycznych państw Europy Środkowej - tak wygląda praktyka.

20 grudnia mija dokładnie 95 lat od utworzenia CzK - sowieckich służb bezpieczeństwa, które mimo wielokrotnych zmian nazw (m. in. GPU-NKWD-NKGB-KGB) i priorytetów działalności, funkcjonują do dziś pod nazwą Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
, której funkcjonariusze właśnie dziś obchodzą swoje święto nazywane potocznie "Dniem czekisty".

Polak, któremu kłania się Putin et consortes

Za założyciela sowieckiej służby bezpieczeństwa uznaje się Feliksa Dzierżyńskiego. Pierwszy szef CzK nie urodził się w rewolucyjnie nastawionej rodzinie rosyjskiej czy w barakach robotniczego Petersburga, ale w przyzwoitym polskim zaścianku szlacheckim chłodno odnoszącym się do caratu i kultywującym polską literaturę i muzykę. "Polski szlachcic" nie zatracił się jednak w walce o niepodległość Polski - uwiodły go socjalistyczne ideały rewolucji proletariatu. Gdy w 1917 roku Rosję opanowali bolszewicy, Dzierżyński z właściwym sobie zapałem stanął na czele CzK - Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem.

Szkoła zabijania

Na pierwsze efekty nie trzeba było długo czekać: o ile w nazistowskich Niemczech za kryterium eksterminacyjne służyła przede wszystkim narodowość, czekiści Dzierżyńskiego polowali na "element obcy klasowo" i wszystkich potencjalnych wrogów władzy bolszewickiej. Już w czasach "czerwonego terroru" ukonstytuowała się ulubiona przez następnych kilkadziesiąt lat metoda egzekucji (często bez sądu, aktu oskarżenia, wyroku) - strzał w potylicę. Nie gardzono również likwidacją wrogów poprzez wieszanie, topienie, palenie żywcem, a nawet obdzieranie ze skóry (przypadki z Odessy). Bilans tego okresu waha się od 50 do nawet 140 tysięcy ofiar.

Zupa z dzieci

Kolejne ogromne ludobójstwo również nie miałoby szans na powodzenie, gdyby nie aktywny udział i "zdolności organizacyjne" funkcjonariuszy z założonej przez Dzierżyńskiego organizacji, choć już pod przewodnictwem nowego szefa - nota bene również Polaka, Wiaczesława Mienżyńskiego. Mowa o przymusowej kolektywizacji początku lat 30. To czekiści w dużej mierze odpowiadali za konfiskatę zboża, rozstrzelania za zabranie z kołchozowego pola kłosa zboża i odseparowanie chłopów od szlaków komunikacyjnych do miast, czego wynikiem był tzw. Wielki Głód, którego ofiarami padło 6-7 milionów osób. Podczas gdy na wsi z powodu głodu szerzył się kanibalizm (zabijano i jedzono nawet własne dzieci), "ukraińskie złoto" masowo eksportowano do krajów zachodnich.

"Ulubieńcy ludu"

Prawdziwe apogeum czekistowskiej wszechwładzy przyniosła jednak końcówka lat 30. czyli tzw. "Wielki Terror", kiedy to między szprychy "krwawej maszynki do mięsa" dostać się mógł absolutnie każdy (nie wyłączając samych czekistów): były współpracownik Lenina i zwykły robotnik, oficer Armii Czerwonej i baba handlująca jajkami, hodowca gołębi (szpieg!) i chłop z nazwiskiem na -ski (agent Mościckiego!). To właśnie w latach 1937-8 wyroki ogłaszane na podstawie fałszywych zeznań wymuszonych torturami stały się normą. O niektórych metodach masakrowania aresztowanych pisaliśmy tu.Na uroczystej akademii z okazji 20 rocznicy powołania CzK 20 grudnia 1937 funkcjonariusze NKWD byli głośno chwaleni jako "ulubieńcy ludu". Bilans: 1,5 miliona ofiar.

Na co nie wpadł Hitler

Jakkolwiek represje na taką skalę w tak krótkim czasie, nie miały już miejsca, sowieckie służby bezpieczeństwa nie próżnowały, m. in. dokonując absolutnie bezprecedensowej zbrodni na oficerach państwa, z którym ZSRR nie znajdował się nawet w stanie oficjalnej wojny. Mowa oczywiście o zbrodni katyńskiej. Nawet siepacze Hitlera nie wpadli na pomysł, by "rozładować" obóz wziętych w niewolę żołnierzy metodą wytrzebienia ich co do nogi, zakopania zwłok w lesie i zwalenia winy na wroga.

Czekiści dziś

O działalności następcy Czk i NKWD czyli KGB w latach powojennych oraz czasach Zimnej Wojny aż do upadku ZSRR można by pisać jeszcze długo. Warto jednak zwrócić uwagę, jak wygląda działalność tych służb w dzisiejszej Rosji. FSB, mimo że kryguje się na profesjonalne specłużby w stylu zachodnim, ma na swoim koncie wiele niejasnych spraw, o których w dużej mierze dowiadujemy się od jej zbiegłych na Zachód funkcjonariuszy - ci natomiast w nieustalonych okolicznościach giną. Po śmierci Aleksandra Litwinienki, brytyjskie MI 5 zerwało współpracę z FSB jako potencjalnym zleceniodawcą i wykonawcą otrucia. Do dziś niewyjaśnione są okoliczności przeprowadzenia zamachów bombowych na budynki mieszkalne i niedoszłych prób takich zamachów (w toku śledztwa, prowadzonego oczywiście przez FSB, podłożony trotyl okazał się być... cukrem). Nie wiadomo, kto zlecił zabójstwo niezależnej dziennikarki Anny Politkowskiej zamordowanej na klatce schodowej w urodziny Władimira Putina w 2006. Nie znane są też pełne okoliczności śmierci
szeregu innych dziennikarzy i opozycjonistów.

Życzenia od Putina

Co ciekawe, rosyjski prezydent nie wstydzi się swojej czekistowskiej przeszłości ("nie ma byłych czekistów"), a na oficjalnych stronach FSB możemy w całej rozciągłości zobaczyć panteon jej szefów, zaczynając od Dzierżyńskiego poprzez Jeżowa, Berię, Andropowa, a kończąc na Putinie i jego następcach. Dziś - 20 grudnia - krewni i przyjaciele funkcjonariuszy FSB mogą wysłać im SMS-em gotowe życzenia, jakich nie brakuje na stronach z gotowymi życzeniami bożonarodzeniowymi czy sylwestrowymi. Znajdziemy ułożone rymowanki dla męża-czekisty, taty-czekisty, brata-czekisty itd., choć największą popularnością cieszą się te, w których życzenia składa jakoby sam Putin. Oto przykład:

Byłem ja kiedyś szefem FSB,
I pracę waszą znam od środka,
Dzień w dzień uczestniczycie w walce,
O bezpieczeństwo kraju wewnątrz.
Od terroryzmu jesteście tarczą,
Dzięki wam ludzie spokojnie śpią.
Życzę sukcesów, zdrowia, pomyślnych chwil
W Dniu FSB - Władimir Putin.

KP/PFi, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
nkwdjeżowfsb
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1215)