Według statystyk, w życiu sporej części mężczyzn przychodzi taki czas, kiedy ich "pneumatyka" zaczyna zawodzić. Zaczyna się od pojedynczego incydentu, po czym stopniowo problem rozwija się, pogłębia, by w końcu doprowadzić do sytuacji, w której szansa na erekcję przypomina tą z jaką mamy do czynienia podczas rzutu monetą - albo się uda, albo nie - 50/50.
Tacy nieszczęśnicy marzą o powrocie do dawnej formy, ratują się garściami niebieskich pigułek, środkami naturalnymi etc. Ale przecież to nie to samo. Mężczyźni zadają sobie pytanie: "Czy może być coś gorszego?". My odpowiadamy: Okazuje się, że tak - moglibyście doświadczyć erekcji, która nie miałaby końca...
To nieszczęście spotkało pewnego mieszkańca Kalkuty. Mężczyzna, którego nazwiska nie ujawniono, pewnego dnia doznał erekcji (bez chemicznej stymulacji). Jednak ku jego zdziwieniu ten stan utrzymywał się przez kolejne godziny, dni, aż wreszcie tygodnie. Rzeczą niezrozumiałą wydaje się fakt, że 55-letni biznesmen zdecydował się szukać pomocy lekarskiej dopiero po trzech tygodniach.
ZOBACZ TAKŻE:
* Praca w pigułce Stawiamy na kulturę Tu nigdy nie opada! * Avishek Mukherjee, lekarz który podjął się leczenia tego przypadku, przyznaje że tak długie czekanie było przejawem nieodpowiedzialności. "Jeżeli stan erekcji członka utrzymuje się ponad godzinę, jest to powód do obaw. Powyżej tego czasu dopływ i odpływ krwi jest blokowany, przez co po kilku godzinach może nawet wdać się gangrena."
Jednak to jeszcze nie wszystko, jak przekonuje Mukherjee __"W podobnych przypadkach pomoc lekarska powinna być zapewniona w przeciągu sześciu godzin, w przeciwnym razie utrzymujący się stan erekcji może doprowadzić do degeneracji członka, a nawet do śmierci."
O dużym szczęściu może zatem mówić biznesmen z Indii, który z wizytą u specjalisty zwlekał aż 21 dni. Lekarze przeprowadzili godzinną operację, która najprawdopodobniej ocaliła mężczyźnie życie.
ZOBACZ TAKŻE:
* Praca w pigułce Stawiamy na kulturę Tu nigdy nie opada! * Jednak co spowodowało taką erekcję? Za przyczynę problemów mężczyzny lekarze uznali priapizm. Schorzenie polegające na długotrwałym wzwodzie członka, niekoniecznie związane z podnieceniem seksualnym, niezależne od woli i cechujące się silnym uczuciem dyskomfortu, a nawet bólem. Priapizm spowodowany może być zaburzeniami na tle nerwowym, krążeniowym, rzadziej przez stres.
Po udanym zabiegu, mężczyzna został już wypisany ze szpitala. Nie wiadomo, czy udało mu się pobić jakiś rekord, choć jest to możliwe, wszak trzytygodniowy wzwód do "wyczyn" bardzo szczególny.
Niestety, w przypadku biznesmena sprawdziło się stare powiedzenie, że "trafił z deszczu pod rynnę", albowiem od tej pory stał się on impotentem. Cóż, oto historia wzwodu i upadku pewnego człowieka.