Wiaczesław Iwankow – ojciec chrzestny rosyjskiej mafii
Razem z oligarchami budował nową Rosję
Ten były zapaśnik przestępcą został w latach 60. ubiegłego wieku. Pierwsze pieniądze zdobył, okradając spekulantów i nielegalnych przedsiębiorców. Gdy postawiono go przed sądem, przedstawił sowieckiej temidzie zaświadczenie, że choruje na schizofrenię. Dzięki lewemu dokumentowi wykpił się od wysokiego wyroku.
Choć w 1981 roku latach zatrzymano go ponownie i skazano na 14 lat za kierowanie największą w ZSRR grupą przestępczą, na wolność wyszedł już za Gorbaczowa. Pierestrojka była dla niego złotym okresem. To wówczas tworzyły się podwaliny nowego ustroju Rosji – swoistej symbiozy oligarchicznych rządów i ochraniającej te rządy mafii. On, „Japończyk” (taką ksywę dano mu w więzieniu przez wzgląd na charakterystyczne rysy twarzy) był przez lata jednym z najważniejszych, najniebezpieczniejszych i najbardziej liczących się członków tego układu. Na jego pogrzeb, który odbył się 13 października 2009 roku, przybyli mafiosi z całego świata.