Jeffrey Dahmer
Doczekał się przydomka "Wiertniczy z Milwaukee". Choć od jego śmierci minęły 22 lata, nazwisko mężczyzny wciąż wywołuje ciarki na plecach u wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Sam Dahmer uznawany jest jednego z najgorszych seryjnych morderców w historii USA.
Urodzony w 1960 r. psychopata zaczął zabijać w wieku 18 lat. Mechanizm jego działania zazwyczaj był podobny. Przyszłe ofiary najczęściej przyprowadzał do swojego mieszkania, następnie podawał im alkohol i narkotyki, a potem zabijał. Jak się potem okazało, na morderstwie zazwyczaj się nie kończyło. Dahmer okazał się też kanibalem. Część z jego 17 ofiar była częściowo zjedzona. Sprawa zbrodni "Wiertniczego z Milwaukee wyszła na jaw, gdy po trzech latach działalności jedna z jego kolejnych ofiar uciekła z potrzasku.
Większość zwłok, a raczej ich pozostałości, Dahmer trzymał w swoim lokum, a śledczy przyznali, że widok, jaki zastali podczas przeszukania, był przerażający. Mężczyznę skazano na 15 kar dożywocia. Został zabity w 1994 r. przez współwięźniów.