MilitariaZachód sprzedaje Rosji sprzęt wojskowy

Zachód sprzedaje Rosji sprzęt wojskowy

W zakresie zbrojeń Rosjanie od zawsze stawiali na rodzimą produkcję. W czasach Związku Radzieckiego założenia socjalistycznej propagandy wymagały, by czołgi, samoloty i okręty wojenne "sdiełano w SSSR" były sztandarowymi osiągnięciami marksistowsko-leninowskiej myśli technologicznej, ofiarnej pracy radzieckich konstruktorów i wytrwałości proletariatu (który płacił za wyścig zbrojeń nędzą). Nie inaczej jest i dzisiaj - Kreml podkreśla sukcesy krajowej zbrojeniówki i robi zamówienia w rodzimych firmach, ale to czego nie może lub nie chce wyprodukować sam - kupuje na Zachodzie. Kto zatem ubija intratne interesy na zwiększaniu potencjału rosyjskiej armii?

Zachód sprzedaje Rosji sprzęt wojskowy
Źródło zdjęć: © AFP

07.03.2014 | aktual.: 10.03.2014 10:02

W związku z rosyjską agresją na Ukrainę głośno stało się przede wszystkim o kontrakcie zawartym w 2011 roku z Francją. Nie zważając na powagę obecnej sytuacji politycznej w Europie, Francja nie tylko nie zdecydowała się na rewizję umowy z Kremlem, ale - jak donosi agencja Interfax - 5 marca rozpoczęto serię morskich testów pierwszego zamówionego przez Rosjan egzemplarza.

Ciepłolubny długodystansowiec

Francusko-rosyjski kontrakt opiewający na sumę 1,7 miliarda euro zakłada wyposażenie rosyjskiej armii w dwa egzemplarze okrętów desantowych typu Mistral, a także zgodę na produkcję kolejnych dwóch jednostek w rosyjskich stoczniach na zasadzie licencji. Pierwszy Mistral pod rosyjską banderą ma pojawić się już w roku 2015 i docelowo stacjonować na Pacyfiku. Drugi - o nazwie, nomen omen, "Sewastopol" - ma wejść w skład Floty Czarnomorskiej. Co ciekawe, plany stacjonowania jednostki na Morzu Czarnym od początku wywoływały zdziwienie wśród rosyjskich ekspertów wojskowych: "Po co na Morzu Czarnym okręt o zasięgu 10 tys. mil morskich?" - pytał Konstantin Makijenko, zaznaczając, że mistrale nie nadają się z kolei do eksploatacji na wodach zimnych.

40 minut inwazji

Warto zaznaczyć, że przeciwko rosyjsko-francuskiej umowie protestowali senatorowie USA, a także Litwa, Łotwa, Estonia i Gruzja, która przytaczała wypowiedź jednego z rosyjskich admirałów: "Gdybyśmy mieli takie okręty w 2008 roku, to sprawę [inwazji na Gruzję - przyp. red.] można by zakończyć w 40 minut, a nie 36 godzin". Sytuację próbował łagodzić Sekretarz Generalny NATO Anders Rasmussen, który uznał zakup mistrali za prywatną sprawę Rosji i Francji oraz wyraził nadzieję, że Kreml nie użyje okrętów przeciwko swoim sąsiadom lub NATO - gdyby mistrale zostały dostarczone Flocie Czarnomorskiej wcześniej i obecnie stacjonowały w rejonie Krymu mógłby się poważnie zdziwić.

** Stworzony, by niszczyć słabszych

Dlaczego mistrale są tak skuteczne, jeśli chodzi o planowanie desantu? Raport BBN z marca 2010 roku dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego tak charakteryzuje potencjał tych okrętów: "Ze 199-metrowego pokładu może jednocześnie operować 6 śmigłowców, a hangary pomieszczą 16 dużych maszyn.

[

Obraz

(fot. infografika.wp.pl) ]( http://infografika.wp.pl/ )

W przypadku wykorzystania jednostki jako śmigłowcowca, możliwym jest operowanie z niego do 35 lżejszych helikopterów. Okręty te mogą również przewozić na krótkie dystanse 900 żołnierzy (standardowo 450-osobowy, w pełni wyposażony batalion piechoty) lub transportować batalion czołgów (np. 40 wozów Leclerc). Wyposażono je również w 4 kutry desantowe oraz 2 poduszkowce".

"Ten okręt służy do prowadzenia kolonialnych ekspedycji przeciwko słabemu przeciwnikowi" - stwierdził z kolei jeden z rosyjskich ekspertów. Należy jednak zaznaczyć, że by pełnić swoje funkcje wojenne Mistral potrzebuje solidnej obstawy - umiejscowienie układu napędowego poza zasadniczą częścią kadłuba sprawia, że konstrukcja jest łatwiejszym celem dla okrętów podwodnych.

Cios w rosyjską dumę i lukratywne kontrakty

Co ciekawe, po podjęciu decyzji o zakupach w Paryżu rosyjska Marynarka Wojenna czuła się winna udzielenia wyjaśnień, dlaczego wybrała jednostkę zachodnią. Zapewniano m. in., że całość wyposażenia francuskich okrętów będzie produkcji rodzimej - wśród nich wymieniano m. in. śmigłowce Ka-52 "Aligator", mówiło się również o naddźwiękowych rakietach o zasięgu 2,5 tysiąca kilometrów "Kalibr". Nie zmienia to faktu, że mistrale będą wyposażone w radary, a także sprzęt sterowania i łączności francuskiej firmy Thales, która ma na swoim koncie wiele lukratywnych kontraktów z rosyjską zbrojeniówką. Przedmiotem dostaw są przede wszystkim systemy elektroniczne i elektrooptyczne dla wozów bojowych i lotnictwa. Dzięki zakupie francuskich licencji od 2013 roku Rosja samodzielnie produkuje sprzęt obserwacyjny i celowniczy do czołgów T-80, T-90 i T-72. Portal Defence.24 podaje, że łączna suma zeszłorocznych zamówień Rosjan w Paryżu przekroczyła sumę 100
milionów euro.

Niemcy i Żydzi

Na koniec wspomnijmy, że nie tylko Francja zarabia na zwiększaniu potencjału rosyjskiej armii. W Mulino pod Niżnim Nowgorodem Niemcy zbudowali dla Rosjan wojskowe centrum szkoleniowe za kwotę 100 mln euro. Obiekt o powierzchni 500 metrów kwadratowych ma zostać oddany do użytku jeszcze w tym roku i wcale nie ma być ostatnim. Z kolei Izrael od kilku lat zarabia na sprzedaży dronów - kontrakt z lat 2008/9 był pierwszą większą transakcją z zakresu zbrojeń, jaką Rosja zawarła z partnerem zagranicznym. Współpraca Tel Awiwu z Kremlem wzbudza wiele kontrowersji - prezydent Gruzji Micheil Sakaszwili niebezpodstawnie oskarżył Izrael o przekazanie Rosjanom kodów do dronów zakupionych przez Gruzję. W czasie rosyjskiej inwazji w 2008 roku zestrzelono co najmniej 3 gruzińskie samoloty bezzałogowe produkcji izraelskiej.

Jak oceniać rosyjskie zakupy u naszych sojuszników w NATO i tzw. MMNA (Major non- NATO ally)? Podsumujmy to jednym zdaniem: "Rosyjska koncepcja ma (...) jeden cel - marginalizację bądź likwidację NATO rękami jego członków" - pisał w marcu 2010 roku szef BBN Aleksander Szczygło, który miesiąc później zginął w katastrofie smoleńskiej.

KP/PFi, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
wojskoarmiarosja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (610)