DziewczynyZawód alkoholik

Zawód alkoholik

Zawód alkoholik
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

19.03.2009 | aktual.: 27.12.2016 14:58

None

Bądźmy szczerzy, picie alkoholu jest naszą narodową tradycją. Pijemy na weselach, stypach, czy na imieninach u cioci. Pijemy, aby się bawić, a także po to, aby rozwiać smutki dnia codziennego.

Alkohol sprawia, że wznosimy się na wyżyny naszych mentalnych uniesień albo spadamy w najczarniejsze zakamarki naszych umysłów. Dzięki alkoholowi potrafimy się wyluzować i podbudowywać nasze ego, ale też za jego przyczyną często pełzamy niczym świnie.

Bezsprzecznie, dla wielu alkohol jednak wciąż pozostaje najlepszym i jedynym sposobem na stres. Żyjemy w czasach, w których ciężko pozwolić sobie na zwolnienie tempa. Jesteśmy bombardowani obowiązkami i powinnościami. W pracy musimy być konkurencyjni i ekstremalnie produktywni, więc kiedy wracamy już do naszych domów nie potrafimy się odprężyć inaczej niż nalewając sobie szklaneczkę czegoś mocniejszego.

Mimo, że problem może dotyczyć każdego, są takie zawody, których wykonywanie szczególnie ułatwia pogrążenie się w nałogu. Przedstawiamy 10 z nich. Chcecie sprawdzić czy znajdujecie się w grupie ryzyka?

1 / 11

10.Wykładowca akademicki

Obraz
© sxc.com

Już sam fakt obcowania z bracią studencką może być bardzo demoralizujący. Szczególnie kiedy owa brać sugeruje zastosowanie się do zasady 3 za 3, 4 za 4.

Do tego dochodzi oczywiście konieczność uczestniczenia w przeróżnych konferencjach naukowych, podczas których wylewanie za kołnierz nie leży w dobrym tonie. Już nasi dziadowie wiedzieli, że wszelką polemikę najlepiej toczy się przy półlitrowej butelczynie przezroczystej substancji.

Wszelkie badania naukowe, wymagają ogromnego nakładu środków i czasu. Tylko skąd go brać. Bycie wykładowcą to ciągle jeszcze prestiżowy zawód, niestety w ślad za tym prestiżem nie idą odpowiednie honoraria.

2 / 11

9. Barman

Obraz
© sxc.com

W redakcji naszego serwisu nie znalazła się ani jedna osoba, która znałaby barmana abstynenta.

Zastanawiamy się, czy jest to kwestią tego, że przy barze nie trudno o trunek, czy raczej tego, że wysłuchiwanie pijanych nieudaczników wiszących u baru i opowiadających historię swojego życia może rozstroić nawet najtwardszego faceta.

Szczególnie jeśli podczas słuchania takich wyznań dowiemy się, że nasza obecna partnerka odbyła z naszym petentem podróż życia, podczas której przetestowali wszystkie możliwe pozycje Kamasutry.

Oczywiście barman nie musi w to wierzyć. Bo co też może przyjść do głowy pijanemu człowiekowi. Poza tym wszelką zbieżność osób i faktów należy uznać za przypadkową.

3 / 11

8. Grabarz

Obraz
© sxc.com

Obcowanie ze śmiercią nie należy do najprzyjemniejszych zajęć. Szczególnie jeżeli jest to sposób na utrzymanie rodziny. Zapewne zdarzają się przypadki, których to nie rusza, ale mimo wszystko od wieków praca grabarza uchodziła za taką, przy której picie wydaje się czymś naturalnym.

4 / 11

7. Stoczniowiec

Obraz
© sxc.com

_ Marne to robotnicze życie. Picie, robota, robota picie_

Śpiewał swego czasu Zygmunt Staszczyk i niestety musimy przyznać mu rację. Choć filozofowie z dumą twierdzili, że praca uszlachetnia jakoś nie widać tego kiedy wraca się do domu podmiejskim pociągiem. Ostatnie przedziały od zawsze są „okupowane” przez różnego autoramentu robotników popijających tanie piwo.

Robotnicze życie mimo pojawiających się coraz części opowieści o cudownych zarobkach wcale nie wygląda różowo.

Ciągła niepewność dnia jutrzejszego ( zakład pracy właśnie plajtuje, a w domu czeka bezrobotna żona i nieodchowane jeszcze dziatki), często świadomość zmarnowanej szansy i jedyny przekazywany z pokolenia na pokolenie sposób na radzenie sobie z twardą rzeczywistością. I przede wszystkim frustracja i poczucie bycia kimś gorszym od tych białorękich, wymuskanych inteligencików.

5 / 11

6.Muzyk rockowy

Obraz
© Jupiterimages

Niepijący rockman nie istnieje. Rock to bunt, pęd i szał. Niepijący rockman jest niewiarygodny.

Poza tym, ten kołowrotek bycia przez pół roku w trasie, spania po hotelach z przypadkowymi dziewczynami też robi swoje. Spójrzmy na te twarze, na których widać ślady smagania przez wiatr.

Jednym zdaniem:

_ The show must go on_

6 / 11

5. Artyści i celebryci

Obraz
© Jupiterimages

Kategoria niezwykle szeroka. Ale coś w tym jest, że wszyscy celebryci chcą być postrzegani jako artyści, a większość artystów pragnie się dobrze sprzedać i zaistnieć w mediach (są wyjątki !).

Ze świeczką można szukać poety, który stroni od alkoholu (i alkoholika, który stroni od poezji). Podobnie rzecz się ma z malarzami, czy pisarzami. Środki psychoaktywne od zawsze nakręcały sztukę, czego najlepszym przykładem jest nasz mistrz Witkacy, opisujący swoje dzieła za pomocą sygnatur określających pod wpływem jakiej substancji je tworzył.

A celebryci? Oni chcą błyszczeć, za wszelką cenę istnieć. A co najbardziej utrzymuje ich na topie jak nie skandal? Skandal znaczy: alkohol, seks, i zaśniecie z głową we własnych… talerzach. Zresztą, za zamkniętymi drzwiami lokali, w których bywają trwają wieczne bachanalia. Tylko na ile to jeszcze bachanalia, a na ile zwykły cyrk.

7 / 11

4. Chirurg precyzyjny - kardiochirurg, neurochirurg, etc.

Obraz
© sxc.com

W pracy, w której ważny jest każdy milimetr i każda sekunda, stres bez wątpienia osiąga granice możliwości. Kilkugodzinne operacje to norma.

Nie mamy wątpliwości, że po 6 godzinach nieustannego skupienia, maksymalnej koncentracji i śmiertelnej walce toczonej z czyhającą za ramieniem śmiercią można mieć dosyć. Po tym wszystkim trzeba usiąść i wrócić do rzeczywistości. Pewnie, że najlepiej pomoże kropelka czegoś na gardło i kilogramy papierosów.

8 / 11

3. Polityk, sędzia i businessman

Obraz
© AKPA

Pozycja, władza i możliwości. Skąd problem z alkoholem?

Odpowiedzialność, strach przed zdemaskowaniem i nieustanne sondażowe napięcie. Na twarzy wieczna maska, życie, które kształtujesz nie Ty, tylko spece od wizerunku. Jak się nie pogubić.

Milionowe inwestycje, kredyty i słabnący złoty. Rauty, bale i spotkania towarzyskie. Życie na granicy legalności. Lobbowanie i bycie lobbowanym Odpowiedzialność za słuszność raz podjętej decyzji. Praca po kilkanaście godzin na dobę. Godziny spędzone nad aktami, ustawami i decyzjami.

A sumienie też trzeba jakoś uspokoić…

9 / 11

2.Dziennikarz, korespondent wojenny

Obraz
© sxc.com

Tak wysoka pozycja dziennikarza w naszym zestawieniu może wydawać się Wam dość dziwna, ale niestety takie są wyniki większości badań. Celowo rozgraniczyliśmy tę pozycję już w tytule.

Bycie korespondentem wojennym to z pewnością praca ekstremalnie stresująca. Codziennie nie można mieć pewności co przyniesie nowy dzień.

Nie wiesz czy namiot, pod którym aktualnie śpisz w nocy nie zostanie przypadkowo wysadzony przez zbłąkany pocisk z moździerza.

Będąc korespondentem wojennym, musisz być zawsze w gotowości, a często setka wódki działa o wiele bardziej mobilizująco niż dzbanek kawy. Poza tym jesteś sam, z dala od bliskich, z którymi rozstałeś się w nienajlepszej atmosferze, ponieważ oni mają już dość tego co robisz.

Kładziesz się, nie możesz zasnąć, jak myślisz co sprawi, że na Twoje ciało spłynie to błogosławione ciepło i poczucie bezpieczeństwa?

Zadziwiające jest jednak to, że autorzy badań, na które się powołaliśmy, nie przeprowadzają takiego rozgraniczenia jeśli chodzi o zawód dziennikarza. Wg nich piją także „zwykli” dziennikarze – reporterzy (nieustannie w gotowości), publicyści (na wenę), prezenterzy telewizyjni (nieporządek w studio), redaktorzy ( niezwykła lekkość wierszówki, oraz nieustanne działanie pod presją czasu).

10 / 11

1. Policjant

Obraz
© sxc.com

Nie trzeba oglądać _ Psów_ żeby stwierdzić fakt, że policjanci piją dużo. Zresztą motyw pijackich spotkań w gronie kolegów z pracy pojawia się niemal w każdym filmie, w którym głównym bohaterem jest glina. I co ciekawe nie dotyczy to tylko polskiej kinematografii.

Tak już się utarło. Zresztą sami policjanci nader chętnie „chwalą się” swoimi alkoholowymi wyczynami. Co ciekawe piją zazwyczaj w swoim własnym gronie. Może to dlatego, że nie mają innych znajomych?

Zresztą trudno nie pić w tej szalenie niebezpiecznej pracy, gdzie codziennie obcuje się z przerażającymi bandytami. Doskonale rozumiemy, że piją policjanci z wydziałów zabójstw i sekcji kryminalnych. Potrafimy także zrozumieć, że tęgo pije patrolujący ulicę posterunkowy.

Jednak już naciągane wydaje nam się osławione picie funkcjonariuszy drogówki (tłumaczymy je nudą, bo czym innym można je wytłumaczyć?) .

Ale, czy ktoś potrafi nam wytłumaczyć dlaczego równie chętnie do kieliszka zaglądają funkcjonariusze administracyjni? Zboczenie zawodowe czy jak?

11 / 11

0.Ksiądz

Obraz
© sxc.com

Jest to jeden z tych nielicznych zawodów, w którym dopuszczalne jest picie w pracy. Rozumiemy, że teraz obruszą się wszyscy Ci, którzy uważają, ze ksiądz w pracy nie pije wina, ale Krew Chrystusa. OK, zgadzamy się z tą teorią, jednak zaznaczmy, że wino mszalne podczas Przeistoczenia, wcale nie wyzbywa się alkoholu.

Zazwyczaj ksiądz odprawia mszę codziennie, a w niektórych przypadkach nawet kilkakrotnie w ciągu dnia. Ilości alkoholu w winie mszalnym, choć niewielkie po 10 latach naprawdę mogą uzależnić.

Dodatkowym problemem w przypadku księdza jest samotność. W parafiach miejskich, gdzie zazwyczaj pracuje kilku duchownych, może nie jest to aż taki istotny szkopuł. Jednak na wioskach, gdzie proboszcz często pracuje sam, bez wielkich perspektyw na zmianę miejsca, alkohol staje się jedyną ucieczką przed samotnością.

Zresztą brak rodziny, brak namacalnego celu, dla którego się żyje, dla wielu staje się czynnikiem nie do zniesienia. Kiedy brak sensu, łatwo zbłądzić. Sami księża mają takie powiedzenie, które traktuje o tym co jest dla nich największym niebezpieczeństwem:

worek, korek i rozporek

Ale o tym może innym razem…

dziennikarzalkoholikpraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)