Dziewczyny7 cudów swiata

7 cudów swiata

None

7 cudów swiata
Źródło zdjęć: © Jupiter

1 / 11

Piramida Cheopsa

Obraz
© Jupiter

Postawiono ją na uprzednio wyrównanym terenie (różnice poziomu wynoszą do tylko 2 cm!). Ustawiona jest zgodnie z kierunkami świata – jej boki są zwrócone dokładnie na północ, południe, wschód i zachód.

Zbudowano ją z kamiennych bloków, ważących od 2,5 do 15,0 ton (sic!), które ustawiono na sobie z zadziwiającą precyzją – piramida składa się z ponad 2,3 mln takich bloków. Na zewnątrz kryje ją delikatny wapień. Nie jest już niestety taka, jak przed wiekami – ścięto jej wierzchołek, co spowodowało, że jej wysokość zmalała do 137 metrów. Co ciekawe pobrane tu i ówdzie próbki wskazują na to, że do budowy piramidy Cheopsa użyto... betonu.

Kwestia tylko, czy przypadkiem nie są to próbki pobrane z miejsc, w których piramidę poddano naprawie. Jeśliby jednak się okazało, że nie, to całkowitej rewizji należałoby poddać całą współczesną wiedzę na temat Egipcjan. Szczególnie, że stosunek sumy każdych dwóch boków do wysokości piramidy jest równy liczbie Pi z dokładnością do pięciu miejsc po przecinku. Magią? Czy wiedza? Kto wie, czy kiedykolwiek się tego dowiemy.

Zobacz również

2 / 11

Ogrody Semiramidy ( obraz przykładowy)

Obraz
© Jupiter

Niestety nie mogą obecnie turyści podziwiać wiszących ogrodów Semiramidy, które powstały ok. 600 lat przed Chrystusem – tę niewątpliwą ozdobę starożytnego Babilonu zmiotło potężne trzęsienie ziemi.

Zbudowane zostały podobno na rozkaz i wedle projektu Nabuchodonozora II w podarunku dla jego żony – Semiramidy, która podobno bardzo tęskniła za bujną zielenią ojczystego kraju. W wielu źródłach są wzmianki o tych ogrodach, nie można ich zatem „między bajki włożyć” – szczególnie, że wykopaliska archeologiczne wskazują na to, że pałac Nabuchodonozora musiał zaiste być olbrzymi. Ogrody założono na dachach, oczywiście wykonanych z materiałów nieprzepuszczających wody, pokrytych ołowiem i smołowanych. Składały się one podobno z ponad 100 tarasów, ustawionych jeden nad drugim.

Ziemi nawieziono tam tyle, że swobodnie rosły tam nawet i drzewa. Pnącza zwisające z tych tarasów pokrywały mury, co podobno powodowało, że miało się wrażenie, że rosną one w powietrzu. Ogrody nawadniano wodami z Eufratu, którą tłoczono skomplikowaną siecią rurociągów. Ogień strawił, za sprawą Herostratesa, kolejny z cudów, a mianowicie świątynię Artemidy w Efezie, wzniesioną przez Greków i Persów. Znano ją także pod nazwą Artemizjonu i stanowiła największą ozdobę Efezu. Jak na owe czasy była to budowla olbrzymia – liczyła 110 m na 55 metrów, zbudował ją w połowie VI wieku przed naszą erą król Krezus. Stała podobno na miejscu świątyni, która według Pliniusza była dziewięć razy budowana od podstaw na ruinach poprzedniej.

Zobacz również

3 / 11

Świątynia Artemidy

Obraz
© Jupiter

Świątynię Artemidy wzniesiono z najlepszych marmurów i cedru libańskiego. Kolumny – było ich 127, na których wspierało się jej sklepienie miały po około 18 metrów (czyli sięgały mniej więcej na wysokość szóstego piętra standardowego budynku z wielkiej płyty) a na dole średnicę ok. dwóch i pół metra.

Budowano ją podobno przez 120 lat. Spalił ją – jak wspomniano – szewc imieniem Herostrates, który koniecznie chciał być sławny. Później świątynię chciał odbudować Aleksander Wielki, ale nie mógł dogadać się z efezjanami – nie zgadzali się na to, by wewnątrz odbudowanej świątyni znalazła się inskrypcja sławiąca jego imię.

Niemniej Aleksander i tak świątynię odbudował, lecz została zniszczona podczas najazdu Gotów w 262 roku. i nigdy nie podjęto już nawet próby jej odbudowania. W świątyni stał posąg Artemidy, wykonany ze złota, srebra, kości słoniowej i czarnego kamienia. Niestety – można się jedynie domyślać, jak wyglądał, bowiem zniszczony podczas pożaru, został rozgrabiony i zniknął gdzieś w pomroce dziejów.

Zobacz również

4 / 11

posąg Zeusa w Olimpii

Obraz
© Jupiter

Podobny los – zniszczenie w pożarze – spotkał też posąg Zeusa w Olimpii, postawiony ok. 435 roku przed naszą erą. Już starożytni Grecy zaliczali go do cudów świata – był to posąg dłuta Fidiasza, przedstawiający Zeusa siedzącego na tronie, w płaszczu i trzymającego w jednej ręce berło, na wierzchołku którego siedział orzeł.

W drugiej ręce Zeus trzymał posążek Nike. Posąg Zeusa miał wysokość – bagatela! – „tylko” 13 metrów a jego podstawa miała 6 i pół metra szerokości. A wykonany był ze złota, kości słoniowej i ozdobiony szlachetnymi kamieniami.

Zobacz również

5 / 11

Mauzoleum w Halikarnasie

Obraz
© wikipedia

Nie ostało się też i mauzoleum w Halikarnasie, zbudowane przez Greków w 351 roku przed naszymi czasy, bowiem w 1494 roku naszej ery zatrzęsła się ziemia i z mauzoleum zostało tylko gruzowisko.

Wzniesiono je jako grobowiec Mauzolosa, perskiego tyrana.. Zaprojektowano go i wzniesiono na rozkaz królowej-wdowy – Artemizji.

Gruzowisko, w które się zamieniło, rozebrali joannici – z kamiennych bloków zbudowali mury siedziby swojego zakonu tzw. Zamku św. Jana.

Zobacz również

6 / 11

Kolos Rodyjski

Obraz
© wikipedia

Trzęsienie ziemi było też bezlitosne dla kolosa rodyjskiego. czyli olbrzymich rozmiarów posągu Heliosa postawionego na wyspie Rodos przez, jak to głoszą zapiski, Charesa z Lindos ok. 280 roku przed naszą erą.

Wykonany był z brązu i stał u wejścia do portu w Rodos, upamiętniając zwycięstwo Greków nad Persami. Miał pono 32 metry i ważył ponad 70 ton. Wedle zapisków zużyto do jego budowy prawie 13 ton brązu, na szkielet poszło ponad 7 ton żelaza, a budowa trwała 12 lat. Wedle tego, co przetrwało do naszych czasów posąg stał w rozkroku nad wejściem do portu – tak, że statki do niego wchodzące musiały pod nim przepływać.

Obecnie odzywają się jednak głosy, że taka konstrukcja – ze względów technicznych – nie była możliwa. Posąg zniknął z powierzchni ziemi w 224 roku przed naszą erą, wskutek potężnego trzęsienia ziemi. Leżał pod wodą aż do VII wieku naszej ery – został wtedy podzielony na części i wywieziony przez Arabów (wedle legendy potrzeba było do tego kilkaset wielbłądów). Ostatnie odkrycia archeologów zdają się dowodzić, że posąg mógł stać na wzgórzu, wznoszącym się nad wejściem do portu.

Zobacz również

7 / 11

Latarnia morska w Faros z około 280 p.n.e.

Obraz

Nie istnieje już też latarnia morska na Faros, zbudowana ok. 280 p.n.e. - 279 p.n.e. Niektórzy z badaczy są przekonani, że na pomysł jej budowy wpadł sam Aleksander Macedoński.

Stała na przybrzeżnej wysepce Faros, połączonej ze stałym lądem groblą i była częścią wejścia do portu w Aleksandrii. Według różnych źródeł miała od 100 do 120 metrów wysokości i składała się z trzech kondygnacji – dolna była o przekroju kwadratowym, środkowa ośmiokątnym, trzecia i ostatnia – okrągłym. Na niej wznosiło się zwieńczenie w postaci kopuły wspartej na ośmiu kolumnach, zaś na niej stał wysoki na 7 metrów posąg Posejdona.

O zmierzchu rozpalano na niej ogień – paliwo czyli chrust dostarczano na jej podstawę osłami, a na szczyt, gdzie między nogami Posejdona płonął ogień, na grzbietach niewolników. Płonący ogień wzmacniano (i kierowano) metalowymi lustrami, co ułatwiało nawigację, bo był on pono widoczny z odległości ok. 30 mil morskich. Kilkakrotnie konstrukcję naruszały trzęsienia ziemi, aż w II wieku runęła jej najwyższa część. W IX wieku jej dolna część stała się meczetem, a ostatecznie popadła w ruinę w 1375 roku – wskutek trzęsienia ziemi. Pozostałe po niej rumowisko spożytkowano w 1480 roku na budowę fortu. Była jednak budowlą tak solidną, że obecnie na jej fundamentach stoi Muzeum Morskie.

Zobacz również

8 / 11

Opera w Sydney

Obraz
© Jupiter

W późniejszych wiekach lista ta została znacznie poszerzona i znalazły się na niej takie miejsca i budowle, jak Stonehenge, rzymskie Coloseum, Wielki Mur Chiński (jedyne dzieło człowieka widoczne z kosmos), wieża z porcelany w Nankinie, meczet Haghia Sophia,

krzywa wieża w Pizie, jaskinia dziesięciu tysięcy Buddów, katedra w Salisbury, zespół pałacowy w Alhambrze, pozostałości po stolicy Azteków w Tenochtitlan, Tadż Mahal czy opactwo w Cluny.

Zobacz również

9 / 11

Most Golden Gate

Obraz
© Jupiter

A obecnie?
Obecnie tę listę należałoby jeszcze poszerzyć o: budynek opery w Sydney, tunel pod kanałem La Manche, Międzynarodowy Port Lotniczy Kansai w Japonii, samolot pasażerski Concorde, wielką tamę w Asuanie, budynek Sears Tower, zniszczony 11 września budynek WTC, Centrum Lotów Kosmicznych imienia Johna F. Kennedy'ego.

Do czego niektórzy skłonni byliby jeszcze dorzucić Empire State Building, most Golden Gate czy kanał Panamski. A platformy wiertnicze, promy kosmiczne, komputery, telewizja cyfrowa? Jeśli się tak dobrze przyjrzeć naszej rzeczywistości, to żyjemy w świecie, w którym cuda mnożą się jak króliki.

Zobacz również

10 / 11

WTC

Obraz
© Jupiter

Lat temu – tak! – prawie 30 uświadamiałem, będąc belfrem, małolatom w szkolnych ławach, że mając na ręce zegarek elektroniczny, w istocie mają na ręce kawałek komputera – a teraz?

Co któryś tam użytkownik komórki lata z telefonem z klawiaturą typu „qwerty”, cyfrowym aparatem na milion dwieście megapiskeli, kamerą itd. I tylko jej wodotrysku brakuje... Swoją ścieżką ciekawe, co uznane zostanie za cuda świata za lat 100, 200. 300... aż strach o tym myśleć chyba.

Zobacz również

Komentarze (2)