CiekawostkiPływająca kupa złomu

Pływająca kupa złomu

Zwykli, przeciętni śmiertelnicy zazwyczaj ich nawet nie oglądają. Jeśli już – to na zdjęciach, filmach lub w telewizji. Bo tak na żywca to je zobaczyć trudno. Bynajmniej nie z powodu tego, że to supertajne konstrukcje wojskowe czy też jakieś mocno zakonspirowane instalacje szpiegowskie.

Nie – po prostu, pomimo swej wielkości, operują one i poruszają się tam, gdzie większość ludzi raczej nie ma dostępu. Przy czym nie chodzi tu wcale o jakieś niedostępne tereny czy krańcowo ekstremalne warunki – teoretycznie każdy ma dostęp do na przykład portu w Rotterdamie. A tam właśnie regularnie zawija jeden z nich.

Pływająca kupa złomu
Źródło zdjęć: © wp.pl

06.06.2008 | aktual.: 09.06.2008 10:09

Jest nim Berge Stalh, czwarty co do wielkości statek pływający po oceanach, a raczej oceanie, bo od wodowania przemierza jedynie dwie trasy: Brazylia-Rotterdam i RPA-Rotterddam. Rotterdam z bardzo prozaicznego powodu – nie zmieściłby się w żadnym innym europejskim porcie. Z Brazylią inna sprawa, bo tam cumuje do daleko w ocean wysuniętych pirsów portu Terminal Marítimo de Ponta da Madeira. W RPA zawija do portu Saldanha Bay. A miejsca potrzebuje naprawdę bardzo dużo, skoro ma 343 m długości. Nie mając wyobraźni przestrzennej dość trudno to sobie wyobrazić, ale to tak, jakby postawić jeden na drugim prawie dwa Pałace Kultury i Nauki (dawniej: im. J. Stalina) lub inaczej: gdyby to był budynek o standardowej wysokości piętrach, to miałby ich zaledwie... 134.

Zobacz również

* Ucieczka z Alcatraz Ucieczka z Alcatraz*

* TOP 10 karabinów TOP 10 karabinów*

Wąski też nie jest – jego szerokość wynosi 63,5 m czyli tylko półtora metra mniej niż boisko piłkarskie (65 m). Jego zanurzenie wynosi 23 m, wysokości ma 30 m czyli mniej więcej tyle, ile jedenastopiętrowy wieżowiec. W związku z tym i nośność ma odpowiednią - 364 767 T. Tego kolosa nie obsługuje gromada ludzi, członków załogi jest zaledwie szesnastu, wliczając w to kuka.

Zbudowano go w Korei, w stoczni w Ulsan, a producentem jest Hyundai Heavy Industries Co. Ltd., Koreańczycy bowiem specjalizują się w takich wielkich konstrukcjach okrętowych. Nie powstał, co może wydać się może dziwne, w ostatnich latach, bo zbudowano go w 1986 roku. Lata 80te (i 70te) stoją bowiem pod znakiem takich właśnie wielkich konstrukcji okrętowych. Bergen Stahl okazał się być ich szczytem – z bardzo prozaicznych powodów, które już wcześniej wspomniano: trudności w zawijaniu do portów. Przecież jedynie nieliczne są wstanie przyjąć takiego kolosa.

Przy swej wielkości nie jest wcale wolny – osiąga prędkość 13,5 węzła, co odpowiada około 30 km/h, a zaznaczyć należy, że dla jednostki pływającej jest prędkość całkiem spora. Udaje mu się taką prędkość osiągnąć dzięki silnikowi wysokoprężnemu Hyundai B&W 7L90MCE o mocy 27 610 KM.

Zobacz również

* Ucieczka z Alcatraz Ucieczka z Alcatraz*

* TOP 10 karabinów TOP 10 karabinów*

Jest podzielony na dziesięć ładowni, które zapełnia się przez luki o wymiarach 15,9 m na 19,2 m. W zbiornikach balastowych może zmieścić się 269 417 m3 wody morskiej. Obecnie stale przemierza trasę Brazylia-Rotterdam, zawijając do tego ostatniego co 5 tygodni. Berge Stahl jest czwartym co do wielkości statkiem pływającym obecnie po morzach i oceanach, największym zaś jest zbiornikowiec Knock Nevis. I on powstał w latach osiemdziesiątych, oddano go bowiem do eksploatacji w 1981 r. Nie jest konstrukcją koreańską, ale japońską – zbudował go koncern Sumimoto w stoczni Oppama.

Jest o ponad sto metrów dłuższy od największego masowca – jego długość wynosi 458 m, czyli prawie dwa i pół Pałacu Kultury postawionych jeden na drugim lub inaczej – wieżowiec o 179 piętrach. Nie jest za to o wiele szerszy, bo ma „tylko” 69 m szerokości, o 4 metry więcej niż Bergen Stahl. Można go wypełnić 650 000 metrami sześciennymi ropy, co odpowiada 4,1 miliona baryłek czyli 651 900 000 litrami ropy. To jakby 2 173 000 standardowych wanien – przyjmując, że mieści się w niej około 300 litrów. Wbrew pozorom nie ma wcale wielkiego zanurzenia, bo wynosi ono 24,6 m – tylko półtora metra więcej niż największy masowiec.

Zobacz również

* Ucieczka z Alcatraz Ucieczka z Alcatraz*

* TOP 10 karabinów TOP 10 karabinów*

W przeciwieństwie do Bergen Stahl ma on dość bogatą przeszłość – zmieniał armatorów i nazwy, kolejno nazywał się Seawise Giant, Happy Giant i Jahre Viking. Zmieniał też bandery, obecnie pływa pod norweską, poprzednio zaś pływał pod kilkoma, nie wyłączając tak zwanych „tanich”. Ma także wojenną przeszłość, bo podczas wojny irańsko-irackiej został trafiony rakietą w Cieśninie Ormuz, a uszkodzenia były tak wielkie, że uznano go za tak zwaną stratę całkowitą, co oznacza, że spisano go faktycznie na straty. Po wojnie okazało się jednak, że straty oszacowano na wyrost, wyremontowano go zatem w stoczni w Dubaju, gdzie też przerobiono go w końcu na pływający magazyn ropy na polu u wybrzeży Kataru.

Zasadniczo nie pełni on swej podstawowej funkcji, bo nie kursuje pomiędzy portami, niemniej w dawnych czasach sporo sobie popływał. Popływał nie zawijając praktycznie do portów, bowiem załadowywano go i rozładowywano w terminalach, z których na ląd płynie całkiem spory czas. Załoga więc, również kilkunastoosobowa, podczas służby widziała tylko wodę. I urządzenia załadowcze terminali oczywiście. Służba na takich kolosach była więc piekielnie nudna – kilkanaście osób, woda, kilka miesięcy i do dyspozycji jedynie nieliczne rozrywki w postaci ograniczonej liczby filmów i książek. Marynarze radzą więc sobie na nich w bardzo różny sposób i poza służbą wynajdują sobie przeróżne zajęcia – nawet tak nieoczekiwane na statku jak jazda na rowerze. Ileż jednak można jeździć w kółko na rowerze nawet na dystansie 458 metrów?

Na koniec jeszcze tylko lista największych pływających obecnie statków: zbiornikowiec Knock Nevis 458 m, kontenerowiec Emma Maersk 397 m, statek pasażerski Queen Mary 2 345 m, masowiec Berge Stahl 342 m i lotniskowiec USS Enterprise 341 m.

Zobacz również

* Ucieczka z Alcatraz Ucieczka z Alcatraz*

* TOP 10 karabinów TOP 10 karabinów*

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)