Houdini z więziennej celi
Zupełnie inna historia to stosowane przez niego sposoby ucieczek. Wiele ze zrealizowanych przez niego prób obrosło już legendą. Mark DeFriest doczekał się również kilku pseudonimów. Najsłynniejszy jego przydomek to Houdini z Florydy, nawiązujący do działalności popularnego na przełomie XIX i XX wieku iluzjonisty, Harry'ego Houdiniego, który wsławił się właśnie umiejętnością wyzwalania się z największych opresji. Pewnego razu DeFriest uśpił czujność strażników więziennych, dosypując do ich napojów substancję, którą zdobył w aptece. Podczas kilku swoich ucieczek wykorzystał również atrapy pistoletów, które samodzielnie wykonywał z kawałków drewna. Innym razem wyrwał sobie nawet ząb, co oczywiście wiązało się z koniecznością złożenia wizyty w gabinecie dentystycznym, skąd oczywiście czmychnął.