Agnieszka Rudzińska i jej słodkie sekrety
Wp.pl: Agnieszko, a co myślisz o nagości na zdjęciach? * *Agnieszka Rudzińska:No widzisz, moje postrzeganie bardzo się zmieniło. Kiedyś nawet przez myśl by mi nie przeszło, że mogłabym, pozować nago. Teraz o swoich aktach myślę coraz poważniej. Jednak zawsze uważałam, że kobiece piękno należy podziwiać. Oczywiście mam tu na myśli subtelną nagość a nie wyuzdane porno, które z pięknem ma niewiele wspólnego. W moim mniemaniu kobiece ciało zostało stworzone po to, żeby się nim zachwycać. Ale żeby się móc nim zachwycać to musi być najpierw ukazane światu. Pan Bóg wiedział co robi, że to akurat nas, kobiety, obdarzył takimi wdziękami. Więc czemu mamy je chować? Podsumowując Twoje pytanie, tak - jestem jak najbardziej za nagością na zdjęciach. Może to dlatego, że moja praca przybliżyła mnie do tego tematu i dla mnie nagość już od dawna, absolutnie nie jest tematem tabu. Jest po prostu obcowaniem z pięknem, gdzie ciało kobiety jest jej unikatowym odzieniem, niepowtarzalnym dla żadnej innej. Każde jest inne -
wyjątkowe. Podziwiajmy je więc!
Wp.pl: Czy fotografowane nago modelki, nie mają z tym żadnego problemu? * *Agnieszka Rudzińska: Różnie się zdarza. To zależy od osobowości modelki. Są dziewczęta nieśmiałe, zakłopotane, wstydzące się, a pod koniec sesji biegają po planie nago nie krępując się niczego. Jakby oswajały się z daną sytuacją.
A inne wstydzą się podczas całej sesji. Jednakże takich jest niewiele, co bardzo pochwalam, bo wszelkie skrępowanie później - mimo wszystko - widać w mimice na zdjęciach. Tutaj liczy się śmiałość i pewność swego ciała i wyglądu. Świadomość, że jest jeszcze postprodukcja zdjęć i że cała ekipa chce dla niej dobrze, że nie wykorzysta jej mankamentów przeciwko niej. To nie leży w naszym interesie. My chcemy przedstawić jej atuty, uszanować to, że zgodziła się nie tylko z nami ale też z czytelnikami podzielić się tym co ma najbardziej skryte - swoją nagością. Chcemy docenić jej urodę i odwagę. Bo bez wątpienia odwaga modelki ułatwia pracę, tym bardziej, że często ekipa na planie jest bardzo liczna.
Produkcja