Białe Orły na murawę - czas na Euro!
Jakiś czas temu, gdy media obwieściły wiadomość, że to w naszym kraju za równiutkie pięć lat ma odbyć się Euro, wszyscy byli podekscytowaniu. Niepohamowana radość mieszała się z niepewnością i pytaniem czy jako kraj podołamy takiemu wyzwaniu.
Polska (wraz z Ukrainą) jako oficjalny organizator mistrzostw Europy, powinna zadbać o to, by mistrzostwa odbyły się na miarę europejską. Warto jednak zastanowić się dlaczego właśnie nam przypadł owy zaszczyt. Nie ukrywajmy, że przecież Polsce daleko do Włoch czy Francji, a jednak to na naszych barkach spoczął ciężar tak wielkiej odpowiedzialności. Nasza infrastruktura, również bardzo różni się od tej niemieckiej, a w czerwcu 2012 roku będzie na nas patrzył cały świat.
Dlaczego my?
Nie ma co się okłamywać. Euro nie jest wynikiem uznania dla naszego kraju, nie oznacza też z pewnością podziwu dla polskiej polityki czy sportu. Przyznając nam mistrzostwa, Europa wyciąga do nas pomocną dłoń. To właśnie Euro powinno nas zmobilizować do pracy, by już nie być tylko krajem przez który przejeżdżają turyści w celu podziwiania Europy Zachodniej. Polska w przeciągu pięciu lat powinna przejść metamorfozę na tyle silną by już w niewielkim stopniu odstawać od reszty państw europejskich.
ZOBACZ KTO MOŻE DO NAS PRZYJECHAĆ i PO CO >>
Tymczasem minęło już kilka miesięcy od momentu gdy Michel Platini ogłosił, że nasz kraj będzie współorganizatorem mistrzostw Europy. Jednak większość tego czasu została zmarnowana. Nie wydarzyło się prawie nic co przybliżyło by nas chodź trochę do zbliżających się mistrzostw.
Polska dostała szansę do rozwoju urbanistycznego jak i logistycznego, dlatego też powinniśmy ją wykorzystać i być świadomi tego, ile stracimy gdy mistrzostwa Europy w Polsce będą porażką i fikcją. Na pewno mamy już kilku piłkarzy i zapał do pracy (oby nie słomiany), więc startujemy niemal od zera. Ale to nie oznacza, że nie mamy żadnych szans.więcej...
Zobacz również