Konkwistadorzy ringu
W dobie, gdy boks jest nudny jak fach masażystów, ta bójka mogłaby doprowadzić do euforii najbardziej wymagającą publiczność: grad potężnych bomb, błyskawicznych uników, kontry i zasłony, karate przeciw karate, atak non stop, mordercza młócka bez jęków, bez słów i bez triumfów, gdyż żaden nie upadł, jakby obaj wrośli w ziemię. Po kilkudziesięciu sekundach rozdzielono zakrwawione koguty...
25.05.2007 | aktual.: 25.05.2007 13:08
Powyższy opis walki pomiędzy polskim judoką Wojciechem Krzysztofeczką, który służył w Czerwonych Beretach, a byłym amerykańskim komandosem Clintem Farloonem, to fragment wydanej po raz pierwszy w 1989 roku bestsellerowej powieści Waldemara Łysiaka (występującego pod pseudonimem Valdemar Baldhead), zatytułowanej Konkwista. Świadkami takiej konkwisty, czyli podboju, jesteśmy dzisiaj w dziedzinie sztuk walki. MMA (mixed martial arts – mieszane sztuki walki) coraz poważniej zaczynają zagrażać pozycji od dawna zadomowionych na rynku zapasów, judo czy nawet mającego za sobąmiliony dolarów zawodowego boksu.
Wprawdzie w powyższym opisie brak charakterystycznych dla MMA zmagań w tzw. parterze, czyli „turlania się” po ziemi, ale Łysiak, który niejednokrotnie „robił za proroka” i tym razem był bliski prawdy. Tradycyjne sztuki walki i dyscypliny sportowe są coraz częściej podtatusiałe (choć np. w boksie zawodowym nadal od czasu do czasu dochodzi do fascynujących pojedynków oglądanych przez miliony fanów) i przewidywalne niczym pogoda na Grenlandii.
Pora na dopływ świeżej krwi, gdyż jak stwierdził uważany za najlepszego sędziego Ultimate Fighting Championship (UFC)
„Big” John McCarthy: „Boks jest wspaniały, ale to sport naszych ojców, natomiast mieszane sztuki walki są sportem nowego pokolenia”.
* RING I JEGO SUROWE REGUŁY >>RING I JEGO SUROWE REGUŁY >>*
Szturm na Pałac Zimowy
W połowie kwietnia czołowi zawodnicy MMA zawitali do Petersburga w Rosji. Gala odbyła się w Pałacu Zimowym, który zapewne został wybrany przez organizatora, amerykańskiego multimilionera Calvina Ayre’a, nieprzypadkowo. Bowiem niemal 90 lat temu atak na Pałac Zimowy rozpoczął Rewolucję Październikową i tragiczny, pełen ofiar, marsz komunizmu.
Prestiżu tej imprezie dodał fakt, że jej gościem honorowym był prezydent Rosji, Wła-wicy siedział gwiazdor kina akcji, Jean-Claude Van Damme. Mając tak możnego protektora, jak posiadający czarny pas w judo władca rosyjskiego imperium, Ayre – twórca imperium hazardowego (w 2005 roku wirtualne zakłady bukmacherskie w jego firmie osiągnęły 7,3 mld dolarów obrotu) – może być pewien, że ostrzący sobie na niego zęby amerykańscy prokuratorzy mogą mu skoczyć tam, gdzie... fiskus może pana bogacza w cztery litery pocałować.