3z7
Gdzie twoja proteza
Kiedy Czarek przyszedł na świat, rodzice szukali ośrodka medycznego, który mógłby jakoś pomóc ich dziecku. Były lata 90. i dostępność takich placówek nie była najlepsza. Szybko okazało się, że aby załatwić protezy dla chłopca, trzeba mieć pokaźną sumę w portfelu. A protezy trzeba byłoby wymieniać wraz ze wzrostem dziecka. Na to nie było nikogo stać. Te mniej skomplikowane protezy z kolei tylko utrudniały mu funkcjonowanie, jak przyznaje Czarek po latach. Do dziś z protez nie korzysta.
- Świetnie sobie bez nich radzę. Modyfikacja moich rąk spowodowałaby tylko ponowną naukę wszystkiego od nowa, zmieniając każdą czynność, nawet proste zmywanie naczyń – opowiada.