Eugeniusz Bodo
Na jego widok uginały się kolana chyba każdej ówczesnej Kowalskiej. Wspaniały aktor, wyśmienity tancerz, szarmancki i nienagannie ubrany amant obdarzony zmysłowym głosem, w dodatku abstynent ze szwajcarskim paszportem – jednym słowem mężczyzna idealny. Jedyną jego wadą była chyba tylko zbyt duża skłonność do pięknych kobiet. Cała Warszawa huczała o jego romansie z egzotyczną pięknością Reri i o tym, jak bez ceremonii ją porzucił.
Na srebrnym ekranie debiutował w 1925 roku, ale największe sukcesy przyniosły mu lata 30. Do historii przeszła jego wyśmienita rola w filmie „Piętro wyżej”, a w szczególności partia wokalna „Seksapil” wyśpiewana w stroju kobiety. Ten miłośnik dobrego jedzenia i wystawnego życia zginął z wycieńczenia i nędzy w sowieckim łagrze, mając zaledwie 44 lata.