Przerażanie to jego specjalność
Mężczyzna pytany, dlaczego wybrał taką formę spędzania wolnego czasu i przy okazji zarabiania wcale niemałych pieniędzy, odpowiada bez namysłu, że jest to po prostu dobra zabawa, która stała się odskocznią od codzienności, a poza tym dała mu szansę, by w jednej chwili stać się kimś innym. Uzależnił się też od reakcji ludzi, które potrafią być skrajne, gdy patrzą na jego interpretację cyrkowego komedianta. Niektórzy w jednej chwili zastygają ze strachu, inni zdają się zaś dobrze bawić.
Najbardziej nieobliczalne są oczywiście reakcje dzieci. Jak opowiada mężczyzna, o którym w ostatnim czasie rozpisywały się m.in. tak poważne tytuły, jak "The Washington Post" czy "The Independent", wielu rodziców z Florydy zatrudnia go, by utemperować nieco swoje niesforne pociechy. Wychowywanie dzieci poprzez konfrontowanie ich z przerażającym klaunem nie jest z pewnością metodą, którą pochwalaliby psychologowie.