Lepiej w pasach
Problem z turbulencjami pojawia się, jeżeli występują nagle, podróżujący i załoga mogą nie zdążyć się do nich przygotować, np. zapiąć pasów. Smith zaznacza, że piloci powinni być zapięci cały czas. Przy bardzo silnych wstrząsach pasażer, który nie ma zapiętych pasów, może uderzyć głową w szybę lub w skrajnych przypadkach nawet zostać wyrwanym z siedzenia. Jeszcze gorzej mają osoby, które akurat się przemieszczają. Jeżeli turbulencje "złapią" podróżujących np. w toalecie, lepiej, żeby stamtąd nie wychodzili, dopóki nie ustaną. Należy jednak pamiętać, że tego typu zdarzenia to sytuacje wyjątkowe, a załoga wcześniej informuje o konieczności pozostania na miejscach. Pod żadnym pozorem nie wolno jednak lekceważyć komunikatów kapitana. Jeżeli prosi on o zapięcie pasów, trzeba to uczynić - dla bezpieczeństwa oraz komfortu: własnego i współtowarzyszy.