"Czarna Jedynka" – historia niezwykłej drużyny harcerskiej
"Zmieniała ludzi biernych w aktywnych" – mówi Wojciech Onyszkiewicz, były komendant słynnej drużyny harcerskiej działającej przy warszawskim liceum im. Tadeusza Reytana. Niewiele formacji skautowskich odegrało tak istotną rolę w polskiej historii oraz polityce, a wielu byłych wychowanków „Czarnej Jedynki” jest dziś prominentnymi uczestnikami życia publicznego. Często po przeciwnych stronach barykady...
01.08.2016 12:08
Wszystko zaczęło się w 1911 r., gdy dwóch 18-letnich warszawiaków – Stefan Pomarański i Alojzy Pawełek, zafascynowanych ideą zdobywającego wówczas popularność ruchu skautowego, postanowiło utworzyć własną drużynę. Oczywiście nielegalną, ponieważ carskie władze nie pozwalały polskiej młodzieży na organizowanie się w jakiekolwiek struktury, słusznie podejrzewając, że mogłyby stać się one niebezpiecznymi dla Rosji "wylęgarniami patriotów".
Zakonspirowana drużyna Pomarańskiego i Pawełka obrała za patrona Romualda Traugutta, a miejscem spotkań młodych ludzi było prywatne męskie gimnazjum Mariana Rychłowskiego przy ul. Smolnej Dolnej, mieszczące się w budynku, w którym blisko pół wieku wcześniej ukrywał się dyktator powstania styczniowego, stracony później na stokach Cytadeli. By uczcić jego bohaterską śmierć, skauci nosili charakterystyczne ciemne chusty, dlatego z czasem warszawiacy zaczęli nazywać drużynę "Czarną Jedynką".
Już w 1913 r. jej delegacja wzięła udział w wielkim zlocie skautów z całej Europy, który odbył się w Birmingham. Do drużyny ściągali chłopcy skuszeni wizją nielegalnie organizowanych biwaków, ćwiczeń strzeleckich i gier terenowych. Oczywiście nie chodziło tylko o zabawę, ponieważ instruktorzy "Czarnej Jedynki" przykładali dużą wagę do szkolenia patriotycznego.
Nic dziwnego, że po wybuchu I wojny światowej wielu skautów z Warszawy zaciągnęło się do Legionów Polskich. Pomarański razem z bratem Zygmuntem walczył w szeregach słynnej Pierwszej Kompanii Kadrowej, a później działał w Polskiej Organizacji Wojskowej.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej był komendantem Kwatery Głównej Sztabu Ścisłego Naczelnego Wodza i przygotowywał komunikaty prasowe Sztabu Generalnego. W 1920 r. niemal wszyscy członkowie "Czarnej Jedynki" zaciągnęli się do wojska, by odeprzeć atak Armii Czerwonej.
Rok wcześniej 1. Warszawska Drużyna Harcerska rozpoczęła legalną działalność. Jej siedzibą zostało VI Gimnazjum i Liceum imienia Tadeusza Reytana. W 1929 r. rozkazem Komendy Chorągwi Warszawskiej ZHP drużynie oficjalnie nadano nazwę "Czarna Jedynka".
Egzamin z patriotyzmu
W okresie międzywojennym harcerzy z Reytana zaliczano do elity polskiego skautingu. Drużyna działała bardzo prężnie, czego przykładem był wielki obóz utworzony w Morgownikach nad Narwią, w czasie wakacji 1927 r. Jego uczestnicy m.in. porządkowali mogiły ochotników poległych w walkach z bolszewikami. Okoliczni mieszkańcy jeszcze długo wspominali zorganizowaną przez „Czarną Jedynkę” uroczystość, podczas której oddano hołd bohaterom z 1920 r.
W lipcu 1939 r. skauci z Reytana wzięli udział w Międzynarodowym Zlocie Harcerskim w Rumunii. Dwa miesiące później wybuchła II wojna światowa, podczas której członkowie "Czarnej Jedynki" ponownie zdali egzamin z patriotyzmu, angażując się w działalność konspiracyjną Szarych Szeregów. Drużyna weszła wówczas w skład słynnego Batalionu "Zośka". Wielu harcerzy walczyło w powstaniu warszawskim, podczas którego poległo 112 uczniów stołecznego liceum.
W 1945 r. "Czarna Jedynka" wyszła z podziemia, lecz cztery lata później harcerze sami rozwiązali drużynę, by uniknąć przymusowego wcielenia jej do komunistycznej Organizacji Harcerskiej Związku Młodzieży Polskiej. Niektórzy trafili w ręce bezpieki, tak jak Juliusz Bogdan Deczkowski ps. "Laudański" z Batalionu Zośka, który po przejściu brutalnego śledztwa był przetrzymywany w więzieniu mokotowskim, a w 1950 r. został skazany na 5 lat więzienia.
„Czarną Jedynkę” reaktywowano w 1957 r. Pierwszym drużynowym został nauczyciel geografii Stanisław Zawadzki, którego ze względu na charakterystyczny wąsik harcerze nazywali "Zorro".
"To, co mówił Zorro, było bardzo dla nas atrakcyjne. Trzeba powiedzieć, że w moim pokoleniu bardzo żywe były tradycje Szarych Szeregów, okupacji, Powstania Warszawskiego. Chłopakom imponowało więc, że będą mogli to wszystko wcielać w życie" – wspomina w rozmowie z portalem Studio Opinii prof. Jerzy Kijowski, wieloletni komendant "Czarnej Jedynki" i ojciec lidera Komitetu Obrony Demokracji.
Antysocjalistyczna pozycja
O partiach politycznych wspominamy nieprzypadkowo, ponieważ w latach 60. i 70. przez drużynę przewinęło się mnóstwo młodych ludzi, którzy dzisiaj odgrywają ważną rolę w polskim życiu publicznym, często stojąc po przeciwnych stronach politycznej barykady. Jej wychowankami byli m.in.: Andrzej Celiński, Ludwik Dorn, Janusz Korwin-Mikke, Piotr Naimski, Janusz Onyszkiewicz i Antoni Macierewicz.
To dzięki nim "Czarna Jedynka" (która pod koniec lat 60. rozrosła się do szczepu liczącego kilka drużyn, także żeńskich) stała się czymś więcej, niż tylko zwykłym zgrupowaniem harcerskim. Oczywiście organizowano coroczne obozy letnie i zimowiska, rajdy wędrowne po Polsce i Europie, ekstremalne spływy kajakowe i wysokogórskie wędrówki, albo rejs własnoręcznie wyremontowanym jachtem "Zjawa" po Adriatyku, jednak z czasem coraz większego znaczenia zaczęła nabierać działalność społeczno-polityczna.
W 1969 r. Jerzy Kijowski i Antoni Macierewicz, już jako studenci, powołali Starszoharcerską Gromadę Włóczęgów. Był to klub dyskusyjny, organizujący spotkania z ciekawymi ludźmi. "Główny temat dyskusji był jeden: jaka ma być Polska, jak ma wyglądać" – wspomina Jerzy Kijowski.
Inicjatywa szybko zaczęła budzić zainteresowanie Służby Bezpieczeństwa. I nie tylko. "Raz, jak pamiętam, pewien sekretarz KC wyczytał po prostu w prowadzonym przez córkę śpiewniczku piosenkę ze słowami: przeżyliśmy już faszystów, przeżyjemy komunistów. Zanotowała ją niefortunnie, jak każda nastolatka, która zbiera teksty najpiękniejszych piosenek... Tak jakoś to śpiewaliśmy, ale nikomu nie przyszło do głowy, że trzeba zastrzec, żeby słów nie zapisywać! Akurat w tym przypadku awantury nie było, bo – jak się okazało – ten sekretarz bardzo cenił naszą pracę wychowawczą i przekazał nam ostrzeżenie, żebyśmy byli nieco ostrożniejsi. Ale było wiele innych wpadek. Ciągali nas potem do Mostowskich (miejska komenda MO), ale to z czasem przysychało" – opisuje Kijowski.
"Działalność Gromady polegała w tym okresie na organizowaniu nielegalnych spotkań w prywatnych mieszkaniach, w trakcie których prowadzono prelekcje i dyskusje o tematyce społeczno-politycznej z antysocjalistycznych pozycji" – raportował jeden z SB-ków uczestniczących w akcji o kryptonimie "Przyjaciele", której zadaniem było rozpracowanie środowiska "Czarnej Jedynki".
Opozycyjne korzenie
Po wydarzeniach w grudniu 1970 r., gdy wojsko zmasakrowało robotników na Wybrzeżu, członkowie "Czarnej Jedynki" zaangażowali się w oddawanie krwi dla poszkodowanych. Po brutalnym stłumieniu przez władze protestów w Radomiu i Ursusie w czerwcu 1976 r., Antoni Macierewicz zainicjował akcję pomocy dla rodzin aresztowanych manifestantów. 11 września 1976 r. razem z Naimskim i Onyszkiewiczem opracował wstępną wersję dokumentu powołującego Komitet Obrony Robotników.
Od roku 1980 r. "Czarna Jedynka" uczestniczyła w ruchu harcerskim skupiającym niepokorne drużyny, z którego zrodziły się m.in. "Białe Służby", czyli formacje porządkowe pomagające podczas pielgrzymek Jana Pawła II do ojczyzny, a także Niezależne Wydawnictwo Harcerskie czy Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, do którego 1. Warszawska Drużyna Harcerska należy od 1989 roku.