Dramatyczny rejs
"Achille Lauro" nadal jednak nie opuszczał pech. Trzy razy wybuchał na nim pożar, pierwszy w 1966 r., podczas remontu w stoczni w Palermo, kolejny, w 1972 r. zniszczył mostek, natomiast w grudniu 1981 r. trzy osoby zginęły, gdy ogień pojawił się w jednym z barów. Jakby tego było mało, w kwietniu 1975 r. statek zderzył się w cieśninie Dardanele z libańskim frachtowcem "Youssef", który w efekcie incydentu zatonął.
Pod koniec lat 70. firma Lauro Line przeżywała ogromne problemy finansowe, skutkiem czego jej flagowa jednostka została na blisko rok "aresztowana" w porcie na Teneryfie. W końcu rządowi włoskiemu udało się zdobyć zgodę na jej powrót do portu w Genui, gdzie "Achille Lauro" cumował do 1985 r. W końcu, na mocy porozumienia z innym armatorem, statek mógł rozpocząć obsługę czarterowych rejsów po Morzu Śródziemnych. Niedługo później jeden z nich zakończył się dramatycznie...