Gosia Bańka - poezja jest kobietą
*Po tym, co powiedziałaś o kobietach, pomyślałem również, jak dużo mówi się o tym, że prawdziwych dżentelmenów już nie ma. Dzisiejszy mężczyzna jest inny, nie przywiązuje takiej uwagi do wyglądu i zapomina o wartościach. Kanon kobiecości również ewoluował na przestrzeni wieków, ale wydaje mi się, że obecnie tylko część z was dba o swoja urodę starannie. * Trudno mi tutaj odpowiedzieć, ponieważ z jednej strony jestem tego samego zdania, ale z drugiej rozumiem kobiety, które pędzą, robią za matkę, dyrektorkę, opiekunkę. Myślę, że ważne jest, aby kobiety się zatrzymały i zastanowiły kim są, i jak chcą być postrzegane przez innych. Każda dziewczyna, dorastając, dosłownie przepoczwarza się w kobietę i znajduje środki jak nią być. Nie koniecznie chodzi o wysokie obcasy, raczej chodzi o to, żeby nawet w prostocie znaleźć tą kobiecość - w spadającym zalotnie kosmyku włosów, w sposobie poruszania się. Jeśli jest zmęczona i nie chcę założyć wysokich butów, chociaż one pomagają być kobietami, to nie musi tego robić.
Ważne, żeby pomyśleć - nie mam obcasów, ale czuję się kobieco, bo upięłam sobie włosy, pociągnęłam usta szminką. Jeżeli dodam do tego jakąś drobnostkę, nawet kwiat we włosach, to tworzy się jakaś poezja wokoło takiej osoby. Czytając poezję mamy ochotę stać się takimi osobami, które można wyłowić z tłumu. Dlatego, że są świadome "tego czegoś". To piękno stwarzamy sami i to jest najważniejsza nauka Poświatowskiej. Pamiętajmy, że piękno nie tworzy się przez rzeczy materialne, ale na przykład przez spojrzenie, gest.