Reaktywacja Armii Krajowej?
Takich osób jest coraz więcej. Prof. Józef Marczak z Akademii Obrony Narodowej, szacuje, że nawet 600 tys. Polaków przechodzi szkolenie wojskowe poza strukturami armii i działa w paramilitarnych formacjach. Kilka takich organizacji (Stowarzyszenie ObronaNarodowa.pl, Związek Strzelecki "Strzelec" Organizacja Społeczno-Wychowawcza, Związek Strzelecki "Strzelec", Związek Strzelecki, Stowarzyszenia Jednostek Strzeleckich "Strzelec" i Legia Akademicka) rozpoczęło niedawno kampanię pod hasłem "Odbudujmy Armię Krajową".
- Nasza armia składa się wyłącznie z zawodowych wojsk operacyjnych, które prowadząc samodzielnie działania obronne są w stanie ochronić zaledwie 2 proc. naszego terytorium. Wynikająca z tego faktu bezbronność jest głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa naszego państwa. Nie zamierzamy przyglądać się temu bezczynnie. Wiemy jaką cenę w przeszłości zapłacił naród za słabość militarną. Jesteśmy przekonani o konieczności współpracy wszystkich, którym na sercu leży dobro naszej Ojczyzny, w działaniach na rzecz utworzenia terytorialnego komponentu sił zbrojnych. Takim wojskiem była niegdyś Armia Krajowa. Dlatego wzywamy: "Odbudujmy Armię Krajową!" - czytamy na stronie internetowej Ruchu na Rzecz Obrony Terytorialnej.
Hasło stworzył wykładowca Akademii Obrony Narodowej, dr hab. Józef Marczak, który w artykule dla "Rzeczpospolitej" przypominał o "testamencie żołnierzy Armii Krajowej", czyli liście Światowego Związku Żołnierzy AK przesłanym w 2000 r. do ówczesnego szefa MON Bronisława Komorowskiego. Wyrażono w nim nadzieję, że wielkie doświadczenie organizacyjne, bojowe i wychowawcze AK oraz wielki prestiż wśród społeczeństwa zostaną przeniesione i wykorzystane w tworzeniu systemu obrony terytorialnej.