W zastępstwie przemocy fizycznej
Grypsera w więzieniu służy dziś oczywiście nie tylko do porozumiewania się. To znak rozpoznawczy więziennej elity i jeden z głównych sposobów manifestowania swojej pozycji. Jak zauważył profesor Marek M. Kamiński, autor książki „Gry więzienne. Tragikomiczny świat polskiego więzienia”, to właśnie słowa stanowią najczęstszy sposób wywierania perswazji, a także pokazania czyjegoś miejsca w szeregu. Nie przemoc fizyczna, ale właśnie werbalna odgrywa często kluczową rolę. Naukowiec w wywiadzie dla magazynu „Focus” porównał więzienny świat do teatru, w którym przede wszystkim się gra, często właśnie przy pomocy grypsery.
- W więzieniu dominuje przemoc psychologiczna, fizycznej jest mało. Przecwelenie, chrzest i inne pozornie krwawe rytuały opierają się na zręcznym odgrywaniu przedstawień przez grypsujących, którzy chcą oszukać świeżaka – wyjaśnił profesor Kamiński w rozmowie z Joanną Nikodemską. - Grypsujący wolą ostre pojedynki słowne, przypominające stroszenie pawiego ogona.