2z9
Był uzależniony od zabijania
Shipman zabrał ze sobą do grobu odpowiedź na pytanie o powody swoich zbrodni. Na pewno nie były nimi względy finansowe, bo wyjąwszy ostatnie zabójstwo, morderca nie miał ze swoich odrażających czynów żadnych korzyści materialnych.
Co więc nim kierowało? Wielu badaczy zajmujących się sprawą przestępcy z Manchesteru uważa, że mężczyzna był wprost narkotycznie „uzależniony od zabijania”. Według nich, obserwowanie zgonów było jego upiornym hobby. Zdaniem innych, lekarz mordując pacjentki mścił się za przedwczesną śmierć swojej matki. Gdy umierała na raka, Harold Shipman miał siedemnaście lat.