Jaruzelski pomógł (a przynajmniej nie przeszkodził)
W 1976 r. podczas spotkania przedstawicieli utworzonego przez ZSRR międzynarodowego programu Interkosmos ogłoszono, że w następnych latach planowane są loty w kosmos z udziałem przedstawicieli państw bloku socjalistycznego. Władze w Moskwie zdecydowały, że jako pierwsi mają wystartować reprezentanci Polski i Czechosłowacji.
Hermaszewski znalazł się gronie 300 kandydatów znad Wisły. Dopiero gdy w wyniku eliminacji zostało ich szesnastu, piloci dowiedzieli się, że chodzi o lot w kosmos. Po wielotygodniowych morderczych testach wyłoniono czterech najlepszych, którzy wyruszyli na szkolenie do „gwiezdnego miasteczka” pod Moskwą. Na kilka dni przed wyjazdem akta z niezbyt poprawnym ideologicznie życiorysem Hermaszewskiego trafiły na biurko ówczesnego ministra obrony narodowej, gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który jednak schował dokumenty głęboko do sejfu i nie zgłosił sprzeciwu co do kandydatury majora.