O czarnej wołdze zaczyna być głośno
Już następnego dnia we wszystkich gazetach pojawiał się komunikat: "O uprowadzenie dziecka podejrzane są dwie kobiety, które w przeddzień widziane były w okolicy ul. Grochowskiej, a w dniu 3 kwietnia 1965 r. widziano je z dzieckiem około godziny 13 na rondzie przy al. Waszyngtona róg Grochowskiej wsiadające do samochodu wołga koloru czarnego, który w to miejsce podwiózł mężczyznę w stalowym mundurze wojskowym".
Lilkę udało się szybko odnaleźć. Okazało się, że porywaczkami były dwie siostry - jedna z nich marzyła o zdrowym dziecku, ponieważ wcześniej urodziła niewidomą córkę. Jednak dla całej historii najważniejszy stał się samochód, którym kobiety uciekły z Warszawy. Od tego czasu czarna wołga zaczęła budzić grozę.